niedziela, 30 października 2011

La Sbrisoletta



Rodzaj włoskiego jabłecznika.
Smakuje jak... kruche, maślane ciasteczka przełożone masą jabłkową, dosłownie!
Warstwa jabłek jest lekko kwaskowa, co idealnie komponuje się ze słodyczą ciastek.
Pyszne ciasto w stylu crumble, zdecydowanie godne polecenia.

piątek, 28 października 2011

Muffiny z cukinią i dynią



Pozostając w dyniowych klimatach...
szybko, łatwo i przyjemnie - 
- czyli muffiny.
Dziś miks dyniowo-cukiniowy, 
ale równie dobrze sprawdzi sama dynia lub cukinia.



Składniki na 12 sztuk:
(przepis z książki "Wypieki dla diabetyków" B. Macho i T. Schlag)
  • 100 g miąższu dyni
  • 100 g cukinii
  • 150 g mąki pełnoziarnistej
  • 100 g mielonych migdałów*
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 g cukru (u mnie 50 g fruktozy)
  • 2 jajka
  • 200 g jogurtu naturalnego
  • 60 ml oleju rzepakowego

* u mnie bez migdałów, dałam 250 g mąki


Obraną dynię i umytą cukinię zetrzeć na grubej tarce.
Przygotować ciasto: osobno połączyć wszystkie suche i mokre składniki, całość szybko wymieszać drewnianą łyżką.
Do każdej foremki włożyć po 2 łyżki ciasta. Piec 20 minut  temperaturze 220 stopni (nie nagrzewać wcześniej piekarniki!). Piekłam 20 minut po osiągnięciu przez piekarnik podanej temperatury.

W 100 g - 246 kcal. W sztuce (77 g) - 189 kcal. Dane z książki.


sprężyste i mocno dziurawe



poniedziałek, 24 października 2011

Ciasto dyniowe z daktylami (bez jajek i cukru)



Mój pierwszy dyniowy wypiek i to jak najbardziej udany.
Na tyle udany, że piekłam go pięć! razy z rzędu, 
co jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło.
I nie zanosi się abym tego procederu zaniechała...

Ciasto cudownie wilgotne, ale o delikatnej i sprężystej strukturze.
Nie za słodkie, idealne.
Za nic nie potrafię opisać jego smaku. Po prostu pyszne!
Uzależniające.

Z przepisu zrobiłam ciasto i kilka muffinek.
Ciasto wyszło bardziej wilgotne, co jak dla mnie jest ogromną zaletą.
Z każdym kolejnym dniem staje się bardziej wilgotne i ciężkie
- jest jak wino - im starsze tym lepsze :)

Trochę się bałam dodatku daktyli, bo nie lubię suszonych owoców, 
ale tutaj w ogóle mi nie przeszkadzały 
- w strukturze były niewyczuwalne (podobnie jak dynia), 
ale za to dodały zdrowej słodyczy. 

Przy krojeniu ciasta nożem może się wydawać, 
że wyszedł zakalec, ale nic bardziej mylnego. 
Wystarczy rozerwać kawałek by przekonać się jakie jest puszyste.

sobota, 22 października 2011

środa, 19 października 2011

Pełnoziarniste, bananowe scones ze słonecznikiem



Moje pierwsze, ale zdecydowanie nie ostatnie scones. Jestem totalnie zauroczona smakiem i łatwością przygotowania. Jeszcze ciepłe, przekrojone i posmarowane masłem czosnkowym mogłabym jeść i jeść :) Nie wiem dokładnie w czym tkwi urok tych ni to bułeczek ni to ciasteczek, ale są rewelacyjne. Szczerze polecam ich wypróbowanie, tym bardziej, że są tak podatne na modyfikacje. W planach są orzechowe i wytrawne...




Składniki:
(przepis znaleziony na blogu Blondies in the kitchen, pochodzi z blogu Kitchenklatsch; podaję z moimi zmianami)
  • 400 g maki pszennej pełnoziarnistej
  • mały banan
  • 2 łyżki oleju
  • 4 łyżki (60 ml) jogurtu naturalnego (lub maślanki)
  • 1 małe jajko
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka łuskanego słonecznika

Do posmarowania
  • 1 łyżka mleka
  • ziarna słonecznika

Piekarnik nagrzać do 220 stopni. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. 
Wymieszać mąkę i proszek do pieczenia. Do miski wrzucić pokrojonego banana, olej, jogurt i jajko - całość potraktować blenderem. Do otrzymanej masy dodać suche składniki oraz ziarna słonecznika.
Wszystkie składniki połączyć do otrzymania jednolitego ciasta (mikserem z hakami do ciasta albo ręcznie).  Jeśli ciasto wychodzi zbyt suche - dodać odrobinę jogurtu, jeśli za mokre - odrobinę mąki (dużo zależy od rodzaju użytej mąki). Ciasto nie powinno kleić się do miski. 
Wyjąć ciasto na oprószony mąką blat. Rozwałkować je na grubość około 1,5 cm. Szklanką o średnicy około 5 cm* wycinać ciastka.
Układać je na papierze do pieczenia. Posmarować mlekiem i posypać ziarnami słonecznika. Piec przez 17 minut**. 
Podawać ciepłe, choć zimne też są dobre :) Przekrojone na pół i podpieczone w tosterze są jak nowe.
* przy użyciu szklanki o średnicy 5 cm wyjdzie około 20 malutkich scones. Można spokojnie użyć większej szklanki albo samemu wycinać kształty nożem
** piekłam dwie blachy


z masłem, rozpuszczonym pod wpływem ich ciepła... najlepsze!


Bananowy song

poniedziałek, 17 października 2011

Omlet Kaiserschmarren



Nie ma się co rozpisywać, omlet jest rewelacyjny!
Na stałe wszedł do mojego śniadaniowego menu.


Składniki:
(omletem zachwyciłam się na blogu Makaron i rodzynka; przepis pochodzi z blogu Strawberries from Poland)
  • 1 jajko
  • 1,5 łyżka cukru (u mnie fruktoza)
  • 1/4 szklanki mąki (u mnie pszenna pełnoziarnista)
  • 1/4 szklanki mleka
  • 1 małe kwaśne jabłko
  • 2 łyżki rodzynek [nie dodałam]
  • 1 łyżeczka masła
  • cukier puder/powidła do podania
Rodzynki sparzyć [u mnie brak], jabłko obrać i pokroić w drobną kostkę. Białko oddzielić od żółtka. Żółtko zmiksować z mąką i mlekiem, białko ubić z cukrem w oddzielnym naczyniu.
Wymieszać delikatnie, ale dokładnie obie masy, dorzucić jabłko i rodzynki. Rozgrzać niedużą patelnię i wrzucić na nią 1/2 łyżeczki masła. Na roztopiony tłuszcz wlać masę. Gdy spód się zetnie przewrócić omlet (zsunąć na talerz, po czym wrzucić na patelnię drugą stroną), dając pod spód resztę masła.
Gdy omlet będzie złocisty, pokroić go drewnianą szpatułką na drobniejsze części, ułożyć na talerzu i posypać cukrem pudrem.




piątek, 14 października 2011

Szarlotka tatrzańska



Mocno jabłkowa.
Nie za słodka. 

Ciasto występuje tu na zasadzie dodatku do jabłek.
Z wierzchu niesamowicie kruche.
Efektowna. 
Bardzo smaczna, ale... 
"najlepszej na świecie" nie przebiła :)
 Najsmaczniejsza na drugi, trzeci dzień.
Jak najbardziej polecam, 
bo satysfakcja z jej przyrządzenia jest ogromna!

poniedziałek, 10 października 2011

Chleb z gruszką



Chleb z gruszką - brzmi trochę dziwnie, ale smakuje rewelacyjnie.
Przyjemnie wilgotny i bardzo aromatyczny.
Miąższ wypełniony licznymi, drobnymi dziurkami, niesamowicie sprężysty!
Lekko słodki i ku memu zaskoczeniu przypominający w smaku chałkę.
Choć na drożdżach, zachowuje świeżość nawet dwa dni po upieczeniu.
Bardzo polecam!




Składniki:
(przepis zaczerpnięty z niezawodnego blogu Amber)
  • 350 g mąki pszennej pełnoziarnistej*
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka drożdży instant
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 łyżka miodu
  • 1 łyżeczka cukru 
  • 1 duża gruszka obrana i pokrojona w kostkę
  • 200g wody
*w oryginale 200 g mąki pszennej chlebowej i 150 g mąki pszennej razowej

W  misce wymieszać mąki i sól. 
Letnią wodę wymieszać z miodem i cukrem. Dodać drożdże i wymieszać. Odstawić na 10 minut, aby nastąpiła aktywacja drożdży.
Wymieszać suche składniki z mokrymi i wyrabiać wszystko około 10 minut.
Jeżeli ciasto będzie się kleić, podsypać blat mąką.
Pod koniec wyrabiania dodać łyżkę oliwy i ponownie wyrobić ciasto. 
Dodać pokrojoną gruszkę i  delikatnie wyrobić.
Ciasto włożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i zostawić do wyrastania na godzinę. Powinno podwoić objętość. Po tym czasie ciasto  odgazować, złożyć dwa - trzy razy .
Uformować okrągły bochenek,włożyć do durszlaka lub koszyka. Przykryć ściereczką i zostawić na kolejną godzinę.
Wstawić blachę do piekarnika (w oryginale chleb był pieczony w garnku żeliwnym) i nagrzać go do 230°C. Wyrośnięty chleb ostrożnie przełożyć na gorącą blachę. Piec około 45 minut (mój szalony piekarnik potrzebował godziny) - około 30 minut w 230°C, później zmniejszyć do 200°C.
Upieczony chleb wyjąć i studzić na kratce.




piątek, 7 października 2011

Bananowiec



Bananowe w smaku i zapachu. 
Szybkie i proste w przygotowaniu.
Lekko wilgotne, przez co świeże na dłużej. 
Polecam!


Składniki:
(przepis ze strony MojeCiasto.pl)
  • 125 g margaryny 
  • 2 szklanki mąki (350 g)
  • 3/4 szklanki cukru (200 g)
  • 2 jajka
  • 4 dojrzałe banany
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 5 łyżek mleka

Banany obierz, pokrój na kawałki i rozgnieć dokładnie widelcem. Mąkę przesiej przez sito i wymieszaj z proszkiem do pieczenia. Mleko zagotuj. Do gorącego wsyp sodę, zamieszaj i wystudź. Miękką   utrzyj z cukrem dodając stopniowo po jednym jajku. Ciągle ucierając dodaj mąkę, banany i sodę z mlekiem. Formę keksową o wymiarach podstawy 8 x 27 cm [u mnie 15 x 26 cm] wysmaruj i wysyp mąką. Włóż masę bananową i piecz w 180st.C około 50 minut.




Bananowy song

wtorek, 4 października 2011

Kanadyjska szarlotka Froda (pełnoziarnista)



Pozostając w szarlotkowych klimatach, proponuję zdrowszą i mniej kaloryczną wersję tego pysznego ciasta.

Bajecznie prosta. Najdłużej zajmuje obranie i pokrojenie jabłek. Reszta działa już na zasadzie "wrzuć i wymieszaj". W oryginalnym przepisie mąka pszenna, u mnie pełnoziarnista. Pomimo ciężkiej mąki ciasto jest miękkie i sprężyste - choć tak po prawdzie nie ma jego zbyt wiele. Mocno nadziana jabłkami. Użyłam kortlandów, które po upieczeniu tylko lekko zmiękły i pozostały chrupiące.

Najlepsza na ciepło - wówczas nawet trudno odróżnić ją od wypieku na białej mące. Pyszna z lodami, chociaż mi najbardziej smakowała z gęstym jogurtem. Ciasto polecam przechowywać przykryte ściereczką, dzięki czemu z biegiem czasu nie wysycha, ale lekko wilgotnieje. Smaczna nawet na trzeci dzień, podana właśnie z jogurtem lub ulubionym serkiem.

Kanadyjska szarlotka Froda wykonaniem i wyglądem przypomina dużo wcześniej prezentowany u mnie jabłecznik włoski. Wersja kanadyjska - za sprawą tłuszczu w składzie (całe jajka i masło) - jest bardziej delikatna, lekko wilgotna i przyjemnie maślana. Dla osób zaczynających przygodę z wypiekami pełnoziarnistymi będzie idealna. Oczywiście "starzy wyjadacze" również będą zachwyceni - ja byłam! :)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add