Karp w galarecie to specjał mojej Mamy. Jako jedyna ma w domu odwagę "zająć się" świeżym karpiem, więc ten przepis to specjalny ukłon w jej stronę. Przy okazji mocno ją pozdrawiam!!!, to pierwsze święta bez jej przysmaków... ale nadrobię sobie, jak wrócę :)
- karp, średniej wielkości
- 2 marchewki
- korzeń pietruszki
- 3 gałązki natki pietruszki
- połowa pora
- ¼ korzenia selera
- 2 gałązki liści selera
- puszka groszku konserwowego
- 4 łyżeczki żelatyny
- 1 l wody
- sól, pieprz
- łyżka przyprawy warzywnej
Karpia umyć, oczyścić i namoczyć w osolonej wodzie przez około dwie godziny. Po tym czasie odciąć mu łeb, a pozostałą część wyfiletować.
W litrze wody ugotować, razem z warzywami (nie trzeba ich kroić) oraz solą i pieprzem, łeb karpia przez około pół godziny. Następnie wyjąć warzywa i umieścić w garnku filety, gotując je dodatkowe 10 minut. Po tym czasie filety wyłowić z wywaru i pokroić na kawałki.
Udekorować talerz: na dno wyłożyć pokrojoną w plasterki marchewkę (ugotowaną w wywarze) oraz groszek. Następnie ułożyć kawałki karpia.
Wywar, w którym był gotowany karp przecedzić i ponownie zagotować. Na gorący, ale nie wrzący wywar, wsypać żelatynę i rozpuścić mieszając. Po przestudzeniu przelać do półmiska z warzywami i karpiem, po czym odstawić po wystygnięcia. Po całkowitym wystudzeniu przełożyć do lodówki i pozostawić do stężenia.
Karpia można podawać samego bądź skropionego sokiem z cytryny, czy też sosem na bazie chrzanu.
Z podanych proporcji wyszedł 1 spory półmisek ze zdjęcia.
Przepis jest częścią e-booka ze świątecznymi przepisami
24 komentarze:
Wygląda zjawiskowo :) U mnie nie ma tradycji karpia w galarecie.
Ale udało się zrobić dobre zdjęcie! Za galaretką nie przepadam, ale na kawałek tej bym się skusiła :))
Uwielbiam rybę w galarecie, ale niestety nie karpia:( Nie pasuje mi smak tej ryby od dzieciństwa. Zdjęcie piękne!
U nas w domu karpia w galarecie najbardziej lubi mój Tato i to ze względu na niego takiego podaję.
Twoje zdjęcia wyszły super! Pozdrawiam, Krys
Mój tata zawsze przygotowuje karpia w galarecie. Już cieszę się na te chwile:-) A Tobie pewnie będzie dane próbować inne przysmaki:-)
A wiesz, że nigdy nie jadłam tego dania? U mnie w domu nigdy nie robiło się ryb w galarecie - karp na Wigilii lądował na stole tylko i wyłącznie w wersji smażonej. Chętnie spróbowałabym czegoś nowego, bo wygląda ta galareta całkiem apetycznie :)
Karpik w galarecie przepyszne danie, choć ja sama też nie robię:)
u nas jest zawsze karp w zlotej panierce ;)
obowiązkowy klasyk na Boże Narodzenie:)
wygląda świetnie:)
ooo..! Nigdy nie spotkałam się z czymś takim, u mnie to tylko mięso chowało się w takim czymś :)
Ale ładnie podane, podrzucę mamie, jako jedyna w domu uwielbia karpia!
zdjęcie wygląda przepysznie - a karp smakował pewnie jeszcze lepiej
Ja robię w galarecie ale mój przepis jest prościutki.
Piękne zdjęcia!!
Zdjęcie świetne, nie przepadam za karpiem w galarecie, ale wygląda super! :)
Najtrudniejsze ? Zdjęcia wyszły super, nie wiem z czym był problem, ale mnie się bardzo podoba :)
Super na święta musi być koniecznie :)
Wygląda obłędnie
U mnie tylko mama zajmuje się karpiem i go smaży. A Ty zdolna dziewczyna jesteś :))
niemal najważniejsza potrawa na stole wigilijnym :) sama jeszcze nie robiłam, zawsze tylko pomagam mamie :)
moja pasja smaku, dziękuję! ale co się przy nich namęczyłam, to moje :)
Kasia, no u mnie też tylko Mama, totalnie nie mam ręki i serca do przygotowywania ryb. ja pomagałam przy układaniu całości ;)
Ach te Mamy !
Ja tez z tych Mam , które robią karpia w galarecie, jeszcze ta przyjemność
przede mną,ale nigdy nie moczyłam karpia w osolonej wodzie,
faktycznie takim prostym sposobem pozbywamy sie błotnistego zapachu.
Na pewno wykorzystam ten sposób.Pozdrawiam
Wygląda wspaniale! :-)
U mnie karoia w galarecie przyrządza tato i szczerze nie wyobrażam sobie wigili bez niego na stole:)
To taki klasyk! Pięknie wygląda :) Uwielbiam Twoje fotki!
ja karpia nie jem akurat, bo nie lubię .... ale zdjęcie bardzo udane:) pozdrawiam
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!