Na kolejny wypiek wybrałam makowiec, bo ... wiedziałam, że go nie tknę ;)
Za dużo ostatnio tych słodkości a bakalie mnie skutecznie zniechęcają do jedzenia. Ciasto powstało z myślą o rodzicach, którzy rodzynkami itp. nie pogardzą (nie wiem w kogo się wrodziłam ;)
Ich opinia (oraz części oddziału pewnego banku w Pabianicach): "bardzo dobre!". Taka spartańska odpowiedź mnie satysfakcjonuje.
Czwarty przepis z książki "Moje Wypieki"
500 g suchego maku zalać wrzątkiem i zostawić do napęcznienia na całą noc
mak odsączyć, zmielić dwukrotnie
120 g miękkiego masła zmiksować ze szklanką cukru --> do masy dodawać po jednym żółtku (łącznie ma być 5 żółtek), ciągle miksując
do maku dodać powstałą masę, pół szklanki miodu, 3 jabłka starte na tarce (grube oczka), paczkę zmielonych migdałów (75-100gr), 2 łyżeczki proszku do pieczenia oraz 2 szklanki bakalii, np. szklanka moreli i po połowie szklanki rodzynek i orzechów - jak kto lubi --> wymieszać łyżką
ubić 5 białek --> dodać do masy --> delikatnie wymieszać łyżką
forma 20x30 cm (mniej więcej)
piec w temperaturze 175ºC przez 50 minut (ja piekłam godzinę)
Oryginalny przepis Dorotus - na blogu
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!