piątek, 2 kwietnia 2010

Sernik nowojorski ...

... chyba tylko z nazwy...

zacznę od tego, że nie mam porównania z produktem oryginalnym, co nie zmienia faktu, że ten sernik mi nie wyszedł ;(
po pierwsze, był kwaskowaty, bo w trakcie przygotowywania okazało się, że nie ma cukru pudru (dałam jakieś resztki słodzika)
po drugie, sernik powinien być wilgotny, ale nie aż tak! nie wiem, dlaczego tak wyszło...
po trzecie, nie zrażam się i planuję drugie podejście!

wykorzystano przepis klik

4 komentarze:

starshefa pisze...

o matko... przypomniałam sobie jego smak ;)

karolinz pisze...

może i nie wyszedł, ale nie zmienia to faktu że wygląda apetycznie :)

karolinz pisze...

a jaki konkretnie ser dałaś???

Kaś pisze...

karolinz, dzięki :) o ile pamiętam, dodałam chudy twaróg, który mieliłam w maszynie. to był pierwszy i ostatni raz kiedy dodałam beztłuszczowy ser :/
no i pamiętam, że dodałam zdecydowanie za mało cukru...
całkiem zapomniałam o tym przepisie. dawno nie piekłam sernika, więc jak już się do jakiegoś zabiorę, to będzie to drugie podejście do nowojorskiego :)
pozdrawiam

Prześlij komentarz

Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add