W końcu upiekłam bułki ;) Ja - wiecznie na diecie, ale mimo to uzależniona od białego pieczywa. Smak bułek własnego wypieku - bezcenny!
Są bardzo, bardzo puszyste - środek przypomina pod tym względem chałkę. A z masełkiem ... hmmm...
Te zawijane śmiesznie się rwały ;)
Wykorzystano przepis Zebry
Zapraszam do udziału w konkursie
"Składniki:
80 ml (1/3 szkl.) oleju lub 2 duże łyżki miękkiego masła
1 łyżeczka soli
500 g mąki pszennej
2 łyżeczki suszonych drożdży (dałam 15g świeżych)
1 łyżeczka cukru
250 ml (1 szkl.) maślanki , mleka lub wody
1 jajko
Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku (maślance lub wodzie) z cukrem i zostawić na kilka minut , aż zaczną bąbelkować. Mąkę wsypać do miski , dodać resztę składników oraz wyrośnięte drożdże i dobrze wyrobić (5-10 minut) , aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykryć i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 30 minut lub do podwojenia objętości. Następnie lekko zagnieść i podzielić na 10 części. Uformować bułeczki, poukładać na blasze w co najmniej 2,5 cm odstępach i zostawić do ponownego wyrośnięcia. Piec 10-15 minut w temp. 220 st.C".
6 komentarze:
Pięknie wygladają :) Trzymam kciuki za wygraną!
Dziękuję!
bajecznie wyglądają tak pozawijane!
Katarzyno, oficjalnie jesteś Bree :) wyglądają pysznie :D
Zrobiłam bułeczki !! Są przepyszne... :) Chrupiące , mięciutkie ...najlepszy przepis!
A., miło mi, że wypróbowałaś przepis :) no i bardzo się cieszę, że tak posmakowały
pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!