Kolejna przygoda z rabarbarem i muszę przyznać, że lepsza od poprzedniej. Rabarbar rozpływał się w ustach a ciasto mniamm ... takie lekko maślane - przepyszne! Myślę, że nadawałoby się na babkę - taką lekką, nie zbitą jak kamień. Co mnie najbardziej zdziwiło - spód i boki są przypieczone idealnie "na złoto" - a mój piekarnik ma tendencje do przypiekania ciast. Dodatkowo boki - lekko chrupiące - jak w biszkopcie ;) Mój błąd - dodałam za mało rabarbaru, ALE następnym razem ...
Wykorzystano przepis ze strony Wielkie Żarcie (uwielbiam tą nazwę)
"Składniki
250 g margaryny
1 szklanka cukru
3 łyżki wody
2 jaja
2 szklanki mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
owoce (rabarbar, wiśnie, jabłka lub inne)
Margarynę z cukrem i wodą rozpuścić w rondelku (nie gotować). Po przestudzeniu dodać jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i dokładnie zmiksować.
Ciasto wylać na wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą lub mąką średniej wielkości prostokątną blachę. [wylałam na MAŁĄ blachę wyłożoną papierem do pieczenia]
Na wierzchu delikatnie poukładać obrane i pokrojone w cząstki owoce. Układamy je w niewielkich odstępach od siebie, tak aby ciasto miało szansę wyrosnąć.
Pieczemy je na złoty kolor w temperaturze ok. 180-200 stopni. [piekłam 55 minut]
Gotowe obficie posypujemy cukrem pudrem".
2 komentarze:
Ale pysznie wygląda to ciasto :) idealnie wyrośnięte i upieczone :) P.S. mnie też nazwa "Wielkie Żarcie" rozbraja :D
Dzięki! Naprawdę polecam i proszę nie skąpić rabarbaru ;)
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!