Moja pierwsza lazania domowej roboty. Wykonana przy dużej pomocy Mamy, dziękuję!
Wersja podstawowa, bez żadnych wymyślnych składników, ale muszę nieskromnie powiedzieć, że w smaku jest REWELACYJNA. Jeśli kiedykolwiek zamówię lazanię na wynos, to tylko z braku czasu na jej przygotowanie. Ten przepis jest bezbłędny, a lazania wyśmienita.
Przepis, który znalazłam na portalu Wielkie Żarcie nosi nazwę: Lasagne, którą łatwo się robi i szybko zjada - nic dodać, nic ująć!
Składniki
- 500 g mielonej wieprzowiny
- 1 cebula
- 1 marchewka
- 1 ząbek czosnku
- 1-2 łyżki oliwy
- puszka pomidorów bez skóry (u mnie sos toskański Podravki)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżeczki oregano
- sól, pieprz
- 1 opakowanie makaronu lasagne (ja wykorzystałam 6 płatów)
sos serowy:
- ok. 3/4 kubka śmietany 36%
- 2 jajka
- po 1/2 szklanki mleka i startego żółtego sera
1. Cebulę pokroić w plasterki, marchew zetrzeć na tarce, na dużych oczkach, czosnek posiekać.
2. Na patelni rozgrzać oliwę i smażyć ważywa 2 minuty ciągle mieszając. Następnie dodać mięso i lekko podsmażyć.
3. Dodać pomidory, przecier i przyprawy. Smażyć na małym ogniu 20 minut.
4. W misce wymieszać razem jajka, mleko, śmietanę i połowę sera.
5. Dno nasmarowanej oliwą blaszki wyłożyć połową płatów lasagne, wyłożyć połowę mięsa i sosu serowego. Przykryć resztą makaronowych płatów, wyłożyć resztę mięsa, sosu serowego. Posypać pozostawonym żółtym serem.
6. Piec 40 min w 200 stopniach.
Moje uwagi:
Najlepiej przygotować ją dzień wcześniej. Nie tylko ze względu na walory smakowe ("przegryzie się"), ale i walory estetyczne. Krojona od razu po przyrządzeniu nie ma zbyt zwartej struktury, "rozpływa się" i nie zachowuje pożądanych warstw. Najlepiej ostudzoną lazanię włożyć na noc do lodówki (minimum kilka godzin), a następnego dnia będzie się idealnie kroiła. Co do smaku, mnie taka jednodniowa smakowała jeszcze bardziej.
Ps. Kilka tygodni temu otrzymałam propozycję przetestowania nowych produktów firmy Podravka. Makarony, sosy pomidorowe i różnego rodzaju przyprawy są bardzo często używane w mojej kuchni, więc wypróbowanie nieznanych mi dotąd produktów Podravki (oprócz Vegety oczywiście) było dla mnie połączeniem przyjemnego z pożytecznym.
Makarony durum, czyli z mąki semoliny, zachwalałam już wcześniej, tutaj. Jestem ich wielką zwolenniczką i muszę przyznać, że te od Podravki są bardzo dobre. Poza tym, nie sklejają się podczas gotowania, jak i po. W większości sklepów można znaleźć ich przeróżne rodzaje.
Krojone pomidory i sosy pomidorowe są bez konserwantów. Posiadają sporo ziół, dzięki czemu są naprawdę aromatyczne. Jak dla mnie jedynym mankamentem jest cukier w składzie, no ale nic nie jest idealne :) Zresztą, nie spotkałam jeszcze gotowego sosu bez cukru. Sos toskański wykorzystałam do mojej lazanii.
Wśród oferty Podravki najbardziej zaskoczyły mnie przyprawy, a szczególnie nowa odsłona tradycyjnej Vegety - Vegeta Natur. 9 różnych warzyw, sól i cukier - bez żadnych glutaminianów i tym podobnych. Mistrzyni domowych obiadów - Mama - powiedziała, że chętnie mi ukradnie tą mieszankę :)
Dziękuję Podravce za zaopatrzenie mojej kuchni :)
36 komentarze:
Pierwszą moją lazanię upiekłam miesiąc temu. Od tego czasu przygotowywałam ją już 3 razy. To chyba mówi samo za siebie. ;)
Twoja wygląda rewelacyjnie!
Uwielbiam lasagne! Ja robię trochę inaczej, ale i tak narobiłaś mi apetytu :D
no prosze a ostatnio kusiło mnie żeby zrobić lasagne i fajny przepis jak się patrzy
W życiu nie wyjdzie mi taka równa:)
Wygląda cudownie!
Ja kupuję płaty ciasta świeże, nie suche, w sklepie z włoskimi produktami. Spróbuj,jeżeli masz dostęp. Nigdy już nie kupisz tych wysuszonych płatów.
Zaytoon, już czekam na weekend żeby zrobić kolejną :)
sylvvia, :)
kulinarne-smaki, przepis jest naprawdę genialny, polecam!
wiosenka27, równa czy nie, ważne żeby była pyszna :D
Amber, jeśli kiedyś się natknę - na pewno kupię
ale narobilas mi smaku:) mniam:)
Kaś! Cudowna! Ależ apetycznie wygląda:) Pozdrawiam!
Ja swoją pierwszą lazanię robiłam kilkanaście lat temu, kiedy w Polsce nie były jeszcze dostępne gotowe płaty, tak więc musiałam je robić sama. Pamiętam, że wtedy smakowała wszystkim, choć dzisiaj pewnie nikt by jej nie tknął:)
Twoja wygląda pysznie.
mmmmmmmmm pysznosci :) wyglada rewelacyjnie! Robione w domu sa o niebo lepsze niz te zamawiane, tak mysle.
Ja lubie czasem dodac do farszu czerwonej fasoli, daje to taki meksykanski posmak :)
już mi ślinka cieknie, chyba się pokuszę i zrobię ;))
Mniam :-))))
U nas lasagne była w sobotę, moje dzieci bardzo lubią. Też wolę taką na drugi dzień, bo łatwo pokroić na porcje, bo ja to nie w foremkach robię, a na blaszce do ciasta średniej, bo jak moje się dosiądą to ho ho :)))))
Kaś, gratuluję, bo wyszła rewelacyjnie! :)
Uwielbiam lazanię:) Pysznie wygląda!!!
Lazanię robiłam chyba raz w życiu. A jest to jedno z ukochanych dań mojej mamy :-) Może zrobię jej wkrótce niespodziankę?
Piękna wyszła! Ja do lazanii, to mam słabość jak Garfield :)
http://www.youtube.com/watch?v=6W2On1MEiyo&feature=player_embedded
dziękuję Wszystkim za miłe słowa!
Arven, koniecznie, zrobisz pyszną niespodziankę
flusso, haha świetny filmik, też się identyfikuję z Garfieldem :)
pozdrawiam
to znaczy jesli sie kroi nastepnego dnia to je sie na zimno?
czy kroi a potem podgrzewa?
Anonimowy, nie je się na zimno. ja tylko kroiłam na zimno a później podgrzewałam. osobiście wolę taką podgrzewaną wersję (smakowo, ale też poręczniej wydziela się porcje)
pozdrawiam
Jak ja uwielbiam Twoje zdjecia,,,:) a lasagne tez uwielbiam, tylko zawsze tlumacze sobie ze nie mam wystarczajaco duzo czasu..moze jednak sie mylilam...? :)
Smaczy Dom, dziękuję! max 30 minut na wstępną obróbkę mięsa, zrobienie sosu serowego i ułożenie lazanii. 40 minut pieczenia. czasem musiałam tyle czekać aż przyjedzie jedzenie na wynos :)
ps. jutro robię kolejną :)
pozdrawiam
Twoja lasagne jest przepyszna. Ja też ją lubię i często przygotowuję w domu. Ale nie odważyłabym się zamówić jej w restauracji, bo bałabym się, że znajdę tam wszystkie starocie z restauracyjnej lodówki.
bogata ta Twoja lasagne :) cudnie wygląda, narobiłaś mi ochoty :)
dziękuję za odpowiedź i jeszcze popytam jeśli można :) te płaty kładłaś tak po prostu z pudełka bez zwilżenia ich wodą/chwilowego obgotowania?
Anonimowy, nie ma sprawy :) tak, kładłam bez uprzedniego obgotowania, suche. wyszły al dente. jeśli nie lubisz takiego makaronu, możesz włożyć je na chwilę do wrzątku (zwykłego zwilżania wodą nie polecam). pytaj ile chcesz
Łasuch, w niektórych restauracjach podają naprawdę pyszne lazanie, na pewno staroci tam nie znajdziesz :)
magda k., dzięki :)
pozdrawiam
Lazania królewska! mocno 'napakowana'...pyszna musi być, bardzo lubię takie jedzonko:)
Dawno nie jadłam lazanii. Fajnie Wam wyszła. Uściski!
Właśnie uświadomiłam sobie, że dawno, dawno u nas w domu nie gościł makaron. A tym bardziej lasagna. Coś czuję, że trzeba będzie zmienić tę sytuację ;P Poczynię zmiany przy okazji ustalania menu na następny tydzien ;>
Pozdrawiam :)
kass, Kasia, dziękuję
Bez sosiku, koniecznie trzeba zmienić tę sytuację :)
pozdrawiam
Jeszcze nigdy nie robiłam lasagne, ale Twoja wygląda przepysznie i narobiłaś mi wielkiego smaka na nią. Muszę koniecznie wypróbować ten przepis:)
Pozdrawiam serdecznie:)
jak ja dawno nie robiłam lasagne, chyba będę musiała sobie coś wymyślić na szybkiego bo makaron lasagne na pewno gdzieś mam
Twoje dania bardzo smacznie wyglądają! ps. ile masz lat?
Katania, dziękuję! już ćwierć wieku mi stuknęło
You really amazed me with your writing talent
Very nice blog post. I definitely love this site. Stick with it!
Hello. splendid job. I did not anticipate this. This is a impressive story.
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!