Ciacho na niedzielę. Ciacho, które jest po prostu rewelacyjne! Chyba nigdy nie jadłam lepszego kremu, i zdaje się, że nie tylko ja - Tata zrobił prawie dziurę w talerzu próbując zgarnąć jego ostatki :) Na krakersach, bo lenistwo wzięło górę. Sprawdziły przy Rafaello, sprawdziły się i przy napoleonce. Bardzo polecam przepis!
Najpierw należy zagotować:
- 1/2 litra mleka
- 1 margarynę
- 1 szklankę cukru
- 1 cukier waniliowy
Do gotującego się mleka wlać wyrobione:
- 1/2 litra mleka
- 4 żółtka
- 1 szklankę mąki pszennej
- 1 budyń waniliowy
Gotować stale mieszając na małym ogniu aż budyń zgęstnieje. Przestudzić.
Dno blaszki wyłożyć krakersami, na nie wylać ostudzony budyń i przykryć drugą warstwą krakersów.
Całość posypać cukrem pudrem.
Napoleonka najlepsza jest następnego dnia, po nocy spędzonej w lodówce.
*można użyć herbatników zamiast krakersów, choć osobiście polecam te drugie
Przepis znalazłam na portalu Wielkie Żarcie, u mnie wersja lekko zmodyfikowana.
59 komentarze:
Mmmm... Świetnie wygląda :D
Kasiu, ja znam tę napoleonkę jeszcze z czasów kryzysu.Chętnie ją robiłam,bo składników niewiele i pyszna.Twoja wygląda niezwykle smakowicie!
Jeśli tak smakuje, jak wygląda, to brak słów.:)
no to już jestem zgubiona w swoim postanowieniu
cudowna... i ta masa :)
właśnie zabieram się za przygotowanie napoleonki, mam na nią ochotę już od miesiąca.Twoja wygląda wspaniale!
Kaś ja to pewnie wylizałabym talerzyk:) piękny wypiek....pozdrawiam
Mmmm pychota ;)
przepadam za napoleonką na krakersach właśnie :)
fajna i szybka ta napoleonka ;)
Teraz to już będę myśleć o niej obsesyjnie - bo chodzi za mną od dawna:)
heh przypomniałaś mi Kasiu o istnieniu tego przepisu :) Moje ulubione ciacho w ekspresowym wykonaniu :)
uuuuwielbiam to ciacho :)
Pyszności! ;) Wygląda pysznie- smakuje pewnie jeszcze lepiej!
Mmm rzeczywiście cudnie wygląda ten krem. Też lubię spody z krakersów, fajnie przełamują słodkość ciasta i są bardziej kruche niż herbatniki :)
Kaś też miałam dziś chrapkę na napoleonkę, ale sezamki zwyciężyły
I niech no tylko ktoś kiedyś powie,że Napoleon był ...mały! Jak zwykle u Ciebie - ciasto wygląda wspaniale;-)
Pyszności :) Idealne na leniwą niedzielę :)
Jak ja dawno Napoleonki na krakersach nie jadłam. Ale przepis gdzieś tam u mamy w notesie czeka. :)
wow, ale zachęcająca!Ekstra widelec na ostatnim zdjęciu :)
pięknie wygląda;) idealna do kawki;)
Ten krem wyglada przecudnie! Musze koniecznie wyprobowac.
Kaś, ależ Ty masz pomysły! Na krakersach, hehe :) Ale ten krem! Zjawiskowy! :)
Super pomysł, koniecznie muszę wykorzystać:)
I ja też go wypróbuję, super przepis:)
dziękuję Wam za odwiedziny. napoleonka jest mega szybka i prosta w przygotowaniu, a efekt na pewno zadowoli każdego. bez dokładki się nie obędzie :)
pozdrawiam wiosennie
wyglada przepysznie!!! ale bym sobie pojadla:)
Właściwie to nie miałam okazji zrobić takiej pyszności w mojej kuchni, coś podobnego.. ale Napeleonki jeszcze nie było ;-) Czas to zmienić! Bo Twoja wygląda apetycznie i pysznie!
www.przysmakiewy.pl
Też taka robię:)jest przepyszna! Ale super wygląda u Ciebie, szczególnie na drugim zdjęciu:)))
Niemoralnie mnie kusisz. A na kremówkę, to ochotę ma już od pół roku! Koniecznie muszę ją przygotować czym prędzej... ;)
Prezentuje się wspaniale, o wiele apetyczniej niż kremówki z cukierni. Chętnie bym się na taką skusiła. Pozdrawiam!
Robiłam z takim kremem ale na cieście z amoniakiem lub na herbatnikach. Nie próbowałam na krakersach. Wygląda smakowicie i koniecznie trzeba wypróbować:)
Pozdrawiam:)
na krakersach??? musze koniecznie odgapic ;)
Wiesz, że nigdy takiej nie przygotowywałam? Ale muszę, bo wygląda obłędnie!!! Pozdrawiam
Jejciu, patrząc na twoją napoleonkę ślinka sama cieknie... Nigdy takiej nie jadłam, więc chyba najwyższy czas się pokusić :)
dziewczyny, naprawdę polecam przepis! napoleonka znika z talerza w mgnieniu oka :)
pozdrawiam serdecznie
Pięknie wygląda, a napoleonki jeszcze u mnie nie było, nawet na krakersach. Mam co nadrabiać :)
Może dziwnie zabrzmi to pytanie.... ale jaka ilość tego ciasta wychodzi z podanego przepisu? (w sensie jaką formę powinnam szykować pod taką ilość kremu :) )
Anonimowy, użyłam keksówki 15x26 cm, czyli raczej średnia blacha. nie polecam tradycyjnej, dużej blachy, bo wtedy warstwa kremu będzie bardzo cienka
pozdrawiam serdecznie
Krem pyszny, tylko u mnie pływa, nie można pokroić, gdzie zrobiłam błąd. Czy margaryny ma być 200 czy 250g i budyń na 0,5L czy 0,75L?
Anonimowy, u mnie margaryna Kasia 250 g, budyń na 0,5 litra. robiłam tą napoleonkę dwa razy, po nocy w lodówce ładnie się kroił. a gotowałaś masę budyniową do zgęstnienia (gęstnieje nieco dłużej niż zwykły budyń)?
Robiłem chyba w październiku. użyłem na spód pół na pół herbatniki/krakersy. Herbatniki się zupełnie nie nadają, za szybko miękną. Ale ogólnie polecam :) Obecnie jeśli bym robił to na cienkim biszkopcie :)
Tak w ogóle to już kilka przepisów z Twojego bloga użyłem z powodzeniem ;-)
mencooker, miło mi :)
rzeczywiście herbatniki się nie nadają, a tego ciemnego biszkoptu o którym wspominałeś jestem bardzo ciekawa
Będzie powtórka w sobotę! Co prawda mam zamiar dać budyń śmietankowy, i bez aromatów waniliowych, to pewnie wyjdzie też ok ;-)
Btw. ciast się nie jada łyżeczką? Bo zauważyłem na wielu zdjęciach, że widelczyk jest?
Sorka jak pytanie głupie, ale dopiero od kilku tygodni musiałem się nauczyć gotować codziennie, i nurtuje mnie to pytanie
mencooker, szczerze powiedziawszy nie wiem, czy jedzenie łyżeczką ciast jest jakąś normą :D u nas zwykle są małe widelczyki deserowe
Zrobiłem o 16. Wsadzam do lodówki, walić, że jeszcze gorące.. Wstaje o 19.. siostra zostawiła już tylko 8 z 20 kremówek ;-). Powiedziała, że lesze niż poprzednio (trochę zmodyfikowałem przepis), że krakersy są super wilgotne od ciasta i że ... rezerwuje 5 na jutrzejsze śniadanie!
Więc kurde.. dzięki! Że zamieściłaś ten przepis na blogu, bo inaczej pewnie bym go nie znalazł. Tanie ciasto.. bardzo. A przy tym mega smaczne.
Kupiłem krakersy made for biedronka, poszła idealnie jedna paczuszka.. :)
A jutro wstawię na swojego bloga fotkę i opis zmian dokonanych przeze mnie ;-)
Btw. dobijanie tego kremu margaryną zamiast masła byłoby przestępstwem ;)
Pokusiłem się dodatkowo o dodanie pół szklanki kremówki bo została i nie miałem co zrobić ;-)
mencooker, to cieszę się, że wypróbowałeś, zmodyfikowałeś i posmakowało :) widzę, że siostra nie pierwszy raz jest pierwszym testerem przepisu ;)
co do margaryny - oj tam, nie przesadzajmy :) poza tym nie zawsze ma się dostęp do masła wysokiej jakości a to zwykłe wiele się od margaryny nie różni :)
Ja margaryny używam do pieczenia - i to bardzo często.. Ale w tym wypadku masełko jednak jest lesze :-)
w takim razie podziwiam, że czujesz różnicę! widać u mnie nikt nie ma tak wrażliwego podniebienia :)
Czuję... bo tak naprawdę masła używam tylko w wypiekach, a kanapek nim nie smaruję... kwestie dietetyczne ;-)
też nie smaruję kanapek masłem, zazwyczaj serkami typu almette :)
Ja nawet almette nie używam. Smaruje albo dobrym jakościowo jogurtem, albo niczym. Ewentualnie jogurtem naturalnym. Z ciekawości, ile jesz kanapek na śniadanie?
o to dobry jesteś :)
na śniadanie (czy inny posiłek) staram się jeść około 100 g pieczywa, więc zależy jak grube kromki pokroję - czasem wyjdą 2, czasem 4
Mam pytanie czy jak użyje duży budyń Delecta to zmienić trzeba proporcje innych składników?
A., nie wiem dokładnie ile g ma duży budyń tej firmy, ale jeśli to kwestia różnicy ok. 20 g od tradycyjnego opakowania, to nie zmieniałabym proporcji. Ewentualnie na upartego można dodać 100 ml mleka więcej
Ciasto REWELACJA!!! Znika w oka mgnieniu :) Robiłam na herbatnikach, wcale nie zrobiły się aż tak bardzo miękkie. POLECAM!!!
Agnieszko, świetnie, bardzo się cieszę, że ciasto tak przypadło do gustu :)
pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!