Lava cake w wersji kajmakowej
Przepis był propozycją Anny-Marii z Kucharni dla lutowej edycji Weekendowej Cukierni i gościł wówczas na wielu blogach. I choć w lutym się nie wyrobiłam z jego przygotowaniem, to jednak wiedziałam, że prędzej czy później się za niego zabiorę... w końcu to czysto kajmakowe szaleństwo :)
Macie tak czasem, że potrzebujecie czegoś słodkiego tu i teraz? Hehe pytanie... na pewno :)
Zapewniam wiec, że ten fondant jak nic innego zaspokoi Waszą ochotę na przyjemne zasłodzenie. Robi się go dosłownie raz dwa, a efekt zachwyca. Gorąco polecam!!!
Więcej nie będę Wam słodzić na temat tego deseru, bo też więcej słodyczy nie potrzebuje ;)
Składniki na 4-5 porcji
przepis Anny-Marii z blogu Kucharnia
- 2,5 łyżki mąki (u mnie czubate) plus odrobina do wysypania foremek
- 2 duże żółtka
- 1 duże jajko
- 1 i 2/3 szklanki kajmaku z puszki (użyłam puszki ok. 510 g)
- foremki do zapiekania o pojemności ok. 120 ml
- masło do wysmarowania foremek
- opcjonalnie: sól morska
- zalecane lody waniliowe - do pełni rozpusty :)
Piekarnik rozgrzać do 210 stopni. Kokilki wysmarować masłem, po czym obsypać je mąką.
Żółtka i jajko zmiksować na puszystą masę - ok. 2-3 minuty, aż do momentu, gdy masa podwoi swoją objętość. Następnie dodać kajmak i miksować do dokładnego połączenia. Kolejno, ciągle miksując, stopniowo dosypywać mąkę. Powstałą masę przelać do przygotowanych kokilek (mniej więcej do wysokości 2/3) i umieścić w piekarniku.
Piec do zarumienienia wierzchu, ale nie dłużej (środek ma być płynny) - ok. 10 minut.
U mnie wierzch przyrumienił się dopiero po ok. 13 minutach. Po 10 był jeszcze płynny. Najlepiej więc po tych 10 minutach czuwać przy piekarniku i jak tylko zobaczymy, że powierzchnia ma już stałą konsystencję - wyjąć kokilki.
57 komentarze:
wow , pięknie ci wyszły, ten kajmak tak się rozlewa *-* super !
Niebo! Jak wyobrażam sobie smak takich babeczek, to uruchamia mi się deserowy żołądek ;)
Pysznie! Też za mną ten deser 'chodził' ale jeszcze nie miałam na niego czasu...
Jakie cudowne!
A zdjecia bajka!
Pozdrowienia :)
Ciągle śni mi się:-)) Cudne zdjęcia:-)
Kasiu, a z tej porcji ile wyszło sztuk?
Znowu powracają! Coś w nich MUSI być ;)
wspaniały :) ale mi narobiłaś ochoty na słodkie ;)
Mniam mniam, bardzo ładne masz talerzyki, kupiłam ostatnio takie same :)
chodzi o kajmak po ugotowaniu mleka skondensowanego słodkiego czy samo mleko kondensowane słodkie?
samo zdjęcie mnie przekonuje!
Ale słodziutkie te babeczki:) Przepis zapisuję!
Wspaniałe! Bajecznie wyglądają!
Koocham go!.
ale boskie:) uwielbiam kajmak:D:D
pyszności :) piękne zdjęcia!!
widziałam na różnych blogach, ale sama jeszcze nie robiłam, a szkoda bo bosko się prezentuje:)
Powiem Ci jedno- zaśliniłam monitor laptopa gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie;D coś wspaniałego:)
Robiłam go w lutym i byłam zachwycona :) Piękne masz talerzyki :)
Na prośbę Kasi przekazuję Jej odpowiedzi na komentarze. Z przyczyn technicznych nie może ich dodawać i porosiła mmnie o ich publikowanie.
"Marzena, wyszlo mi 5 sztuk
Ciast!prast, chodzi o ugotowane mleko skondensowane, ale najprosciej uzyc gotowej masy kajmakowej
Kasia"
Kasiu! Ależ mam ochotę Cię wyściskać za ten fondant! Jest mistrzowski, podobnie jak zdjęcia!
Ogromnie się cieszę, że uległaś pokusie:)
Brak słów... Ciągnący się kajmak... Tu nawet komentarz jest zbędny... <3
Eh rozmarzyłam się z rana, gdy widzę takie słodkości!!!!
Jedząc takie babeczki można odpłynąc :)
Wygląda obłednie pysznie! :)
Co za rozpusta! Ulegnę jej;)
genialne ! zapisuję przepis :)
To musi być pyszne! W wolnej chwili wypróbuję przepis :)
Idealne Ci wyszły, wyglądają wspaniale aż ponownie nabrałam na nie ochoty:-)
Wygląda bardzo apetycznie :-)
I tak jesteś szybsza ode mnie, bo ja podziwiałam, podziwiałam i dalej nie zrobiłam :). Ale teraz podziwiam u Ciebie. Pycha.
Pysznie wyglądają i do tego ten kajmak... :)
Już patrząc na tę słodkość robi się cieplej i radośniej na sercu, a zdjęcia piękne, pozdrawiam :)
ależ wygląda przepysznie i taki ciepły kolor :)
Wygląda tak, ze mam ochotę polizać monitor, cudowne!! :)
Też je robiłam w marcu :) Ale podałam gościom i nie zostawili mi nawet jednej do zdjęcia :) Tak bardzo im smakowały :)
Pozdrawiam ciepło :)
lepszego deseru chyba nie jestem w stanie sobie wyobrazić. :)
Ja też się wezmę za ten deser jak tylko kokilki nabędę:) .... cudownie Ci się upiekł:) ten wypływający ze srodka karmel niesamowicie kusi:)
ślinka cieknie:D
ja też się nie wyrobiłam na WC, ale te babeczki sa wciąż w topie "do zrobienia" :)
wow.. mistrzostwo! brak słów;)
Genialny przepis!!!! Koniecznie wypróbuję :)
Obłędne !
łał.. słodko i przepysznie!:)
Pozdrowienia ciepłe!
Bardzo smakowite są te babeczki!
Kajmakowy kusiciel, nawet nie próbowałabym się mu oprzeć :)
mam pytanko ile sztuk wychodzi z tego przepisu
Patunia, wyszło mi 5 sztuk, już zaznaczam w przepisie
Kaś, dziękuję :D
znalazłam masę o smaku kakaowym lecz najpierw zrobię te klasyczne :D
Właśnie dziś zrobiłam po prostu cudo :D
Patunia, cudownie, że się udały i smakowały i Tobie :)
serdecznie dziękuję za komentarz!
A można mrozić jeszcze nieupieczone?
Pozdrawiam, Hania
Hania, nie, lepiej nie
mrożenie i późniejsze rozmrożenie może wpłynąć niekorzystnie na konsystencję ciasta
poza tym, wydaje mi się, że zupełnie nie opłaca się go mrozić w wersji nieupieczonej - ciasto przygotowuje się ok. 5 minut, a ewentualne rozmrażanie trwałoby kilka godzin i to jeszcze z niepewnym efektem końcowym
pozdrawiam
Dziękuję bardzo za odpowiedź :) A babeczki zrobiłam, były pyszne :D Polecam wszystkim
Pozdrawiam, Hania
Czy dzień pózniej po przechowaniu deseru w lodówce, środek wciąż pozostanie półpłynny
Małgorzato, ale środek ma być półpłynny. ba, nawet całkiem płynny, w końcu taki właśnie jest fondant. przechowywanie w lodówce nie jest wskazane, deser podaje się na ciepło, a efekt "wylania" środka jest pożądany - jeśli środek nie jest płynny, znaczy, że fondant nie wyszedł
Witaj:) Użyłas jednej puszki 510 gramowej, czy jednej całej i 2/3 drugiej?:)
Ewelina, witam :) użyłam jednej całej puszki (tej 510 g) i drugiej 2/3, czyli łącznie niecałe 700 g :)
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!