Zeszły czwartek był szczególnym dniem dla wielbicieli domowego pieczywa, już po raz dziewiąty zorganizowano World Bread Day. Pech chciał, że dopadło mnie w tym czasie mega choróbsko, ale jak to mówią, co się odwlecze... Kiedy sił przybyło, zakasałam więc rękawy i zabrałam się za zagniatanie... a nie, przepraszam, to chleb bez zagniatania! Już prościej się chyba nie da upiec chleba. Wystarczy wymieszać łyżką składniki, odstawić do wyrośnięcia, a na koniec upiec. Byłam tak zachwycona efektem końcowym, że jeszcze tego samego dnia upiekłam kolejny. Ostatnio mam niewiele czasu na przebywanie w kuchni, ale na szczęście ten przepis tego nie wymaga. Przygotuj ciasto, zajmij się swoimi sprawami, a później wstaw na pół godziny do piekarnika. I już!
Tyle się rozpisałam, jaki on bezproblemowy w przygotowaniu, a nie było o najważniejszym - smaku. A smakuje wyśmienicie! Delikatny, z przyjemnie wyczuwalnym dodatkiem miodu. Do tego miękisz podziurawiony jak ser szwajcarski i mocno chrupiąca skórka. Polecam mocno!
PS W mojej skromnej opinii chyba nie pozostaję osamotniona - znajomy rodziców podobno zapytał, czy nie sprzedaję pieczywa... hehe gdyby tylko mieć takie moce przerobowe ;)
PS W mojej skromnej opinii chyba nie pozostaję osamotniona - znajomy rodziców podobno zapytał, czy nie sprzedaję pieczywa... hehe gdyby tylko mieć takie moce przerobowe ;)
Składniki na jeden średniej wielkości bochenek
przepisem zachwyciłam na blogu Skoraq Cooks, pochodzi z bloga Ala Lemon; z moimi małymi zmianami
- 375 g* mąki pszennej
- pół łyżeczki suchych drożdży
- pół łyżeczki soli
- 250 ml wody
- 50 ml mleka
- 1 łyżka miodu
*375-400 g - piekłam w obu proporcjach, wychodzi :)
Przygotowanie ciasta
W garnku lekko podgrzać mleko, wodę i miód, a w dużej misce wymieszać mąkę z drożdżami i solą. Podgrzany płyn wlać do miski z suchymi składnikami i wymieszać wszystko dużą łyżką do powstania jednolitego ciasta. Pozostawić je w misce i posypać z wierzchu cienką warstwą mąki. Miskę przykryć folią spożywczą i pozwolić ciastu wyrosnąć - około 1,5 godziny.
Pieczenie
Piekarnik rozgrzać do 240 stopni (220 przy termoobiegu). Ciasto lekko odgazować i uformować bochenek, szwem do dołu. Ciasto będzie dość "lejące", dlatego warto oprószyć je z wierzchu. Po wyłożeniu na blachę (z papierem do pieczenia), chleb opadnie i lekko się rozjedzie, ale to nic - podczas pieczenia mocno wyskoczy w górę. Chleb nie potrzebuje drugiego wyrastania - formujemy go w czasie nagrzewania piekarnika. Piec przez 30 minut. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i przełożyć na kratkę do ostygnięcia.
53 komentarze:
bez zagniatania? wow.. super!
A jak ładnie wyrósł.. dla mnie bomba :)
a ja się właśnie zastanawiałam,co zrobić z drożdżami które mi zostały po ostatnich wypiekach,,i już wiem :) piękny chlebek,,już niedługo wypróbuję :)
Świetny przepis. Nie pozostaje mi nic innego jak upiec. Zachęciłaś mnie Kasiu :) Pięknie pysznie wygląda :)
O kurcze nie wiedziałąm że to takie proste :D
Też musze spróbować zrobić :)
_________________________
http://magiclovv.blogspot.com/
a ze świeżymi drożdżami też wyjdzie, jak myślisz? :)
bo akurat mam, pewnie trza byłoby rozczyn wcześniej zrobić, ale własnie zastanawia mnie, czy też wtedy chlebek się uda? :)
Rocksanka, powinno się udać :) tylko do rozczynu użyj części płynów podanych w przepisie (plus trochę cukru), żeby nie zmienić proporcji
Wygląda fantastycznie! Pyszności!
Jakie piękne dziurki ma!
Bez zagniatania - już lubię ten przepis :) Zapisano, będzie przepis wypróbowany :)
przepięknie wygląda ten chleb :) od razu zrobiłam się głodna
świetna konsystencja!
A dziury takie sugerują, że był długo zagniatany i odgazowywany;-) Aż dziw bierze;-) Piękny!:-)
wygląda rewelacyjnie- zapisuję, może w końcu zacznę piec pieczywo:)
Pięknie wyrósł i ma zjawiskowy przekrój. Doskonały, aż trudno uwierzyć, że bez zagniatania :)
Widzę, że nie tylko ja jestem nim zachwycona :-D
Wow! Taki bochenek bez zagniatania - szacunek! :)
chlebek dla leniuszka :) a jednak wygląda wspaniale!
Pięknie wyrośnięty chlebuś.
I te dziury<3 Biorę od razu!
It looks gorgeous! Thank you for trying it and I'm glad you like it :-)
jakie dziury... <3
czytam, podziwiam, robię sobie ochotę a ty z miodem mi tu... :P
mam nadzieję, że obejdzie się bez niego!!! :)
dziwnie mi pisać o jedzeniu, że śliczne... ale jest prześliczny no!
Uwielbiam go, zawsze się udaje :)
Bez zagniatania to koniecznie dla mnie! Wygląda pięknie :)
Wow, fantastyczny chleb, muszę go sama wreszcie zrobić :)
Chleb wspaniały ,no modelka wśród chlebów.
Wygląda "PRZEwspaniale"!!! Marzę o takim na jutrzejsze śniadanie :D
Chleb idealny :) Jezusieńku kiedy wreszcie upiekę własny :( ?!
chleb dla leni to coś dla mnie :D
mi nie wyszedł mimo że wszystko idealnie jak z przepisu. ktoś wie dlaczego? wogole nie wyrósł no może na 3 cm. dziwi mnie tylko to że ww innych przepisach "chlebów drozdzowych bez ugniatania" są przewaznie 2 opakowania suchych drozdzy a tu PÓŁ ŁYZECZKI?????
Piękny chlebuś ! Cudownie wygląda Kasiu.
Pozdrowionka :)
Dodaję go do mojej listy do zrobienia! Cuuudny!
A., przykro mi, że nie wyszedł - udaje mi się za każdym razem. są to proporcje na mały bochenek, niecałe 400 g mąki, więc połowa łyżeczki drożdży w pełni wystarczają. a drożdże były świeżo otworzone czy już wcześniej? może zwietrzały. nie wyrósł w misce czy w piekarniku? jeśli w misce, być może była postawiona w przeciągu lub chłodnym miejscu
Piękny chlebuś Kasiu:)
Przecudowny bochen, życzyłbym sobie taką pajdę na jutrzejsze śniadanie :D
Cudowny chleb! Jeszcze nigdy nie miałam okazji upiec własnego bochenka, a ten przepis mnie wręcz do tego zachęca(i zdjęcia również!) :)
Zrobilam jako buleczki, super przepis, dzieki :)
Genialny chleb i te dziury! *.*
perfectysassybread, piękne Ci wyszły!!! miło mi, że się na nie skusiłaś i dziękuję za pozostawienie komentarza :)
Kasiu, niesamowite są Twoje przepisy, nie ma w nich 150 składników i paru godzin pracy, a wypieki smakują znakomicie!
Nie miałam w domu miodu, więc użyłam syropu klonowego – pyszne. Z miodem następnym razem, bo na pewno upiekę ponownie. Pozdrawiam/
PS.
Piszę tylko o wypiekach, ponieważ dopiero od wczoraj goszczę u Ciebie, a to one mnie ściągnęły na Twój blog.
Nie jestem często, ale na pewno Cię odwiedzę. Już nastawiłam się na rogaliki.
A., pięknie dziękuję za tak miłe słowa! zdecydowanie preferują wypieki proste, ale które potrafią podbić podniebienie :)
ja z kolei chętnie wypróbuję wersji z syropem klonowym :)
pozdrawiam, zapraszam jak najczęściej, i serdecznie dziękuję za komentarz!
Perfekcyjny chlebek! A te dziury, boskie :)
Jako wielka fanka chlebków własnego wypieku na pewno wypróbuję, pozdrawiam serdecznie :)
właśnie siedzi w piekarniku...:)
Karola, o! koniecznie napisz po degustacji :)
Witam, z tej strony Iwona :) mam pytanie ile musialo by byc tych drozdzy swiezych zeby sie chlebus udal, nie znam sie na proporcjach a zwlasza na chlebkach. Prosze o odpowiedz i z gory dziekuje :)
Iwona, myślę, że około 10-15 g powinno wystarczyć, tak na oko :)
Ciekawe...
A co to znaczy "Odgazować ciasto" i ułożyć szwem do gory? W życiu chleba nie piekłam :D
Violet, odgazować, czyli zagnieść ponownie po wyrastaniu, by pozbyć się powietrza
szwem do góry - kiedy formujesz bochenek, powstaje miejsce styku/zlepienia ciasta, czy tzw. szew. i oczywiście powinno być szwem do dołu... czyli to zlepienie powinno przylegać do blachy z wyłożonym papierem do pieczenia. już poprawiam, dziękuję przy okazji :)
O! Dzieki za odpowiedź :D
Postaram się upiec w tym tygodniu!
Po przeprowadzce, żaden chleb mi nie smakuje, jak ten z lokalnej piekarni u mnie w mieście :/
Może jak sama upiekę, będzie lepiej...
Violeta, mam nadzieję, że się uda :) domowe zawsze mają coś w sobie
pozdrawiam ciepło i daj znać, jeśli wypróbujesz
Witam. Ja pierwszy raz i mam pytanie. Czy ten przepis nadaje się do "ciemnego" chleba. Po prostu z innej mąki. Żytniej czy żytniej i pszennej w jakiejś proporcji. Mam zamiar upiec żonie na urodziny.Jeśli nie to upiekę ten wyśmienity j.w.
Pozdrawiam. Mar
Mar, witam!
Nie piekłam go w innej wersji, więc nie mogę podać Ci gotowych proporcji. Pozostaje metoda próbowania. Myślę, że spokojnie można na pierwszy raz spróbować wersji pół na pół mąki żytniej i pszennej. Ponieważ mąka żytnia chłonie ciut więcej płynów, dodałabym jedną czy dwie łyżki wody więcej.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że posmakuje żonie
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!