Uwielbiam jeżyny. Mogę jeść nawet te troszkę czerwone, nie całkiem dojrzałe i kwaśne. Skoro udało się uzbierać ich trochę więcej, postanowiłam zachować chociaż część ich smaku. Powstał dżem czy konfitura - nie wiem czym się różnią.
Nie używam zwykłego cukru, tak więc odpadał cukier żelujący, który bardzo ułatwia przygotowanie przetworów. Początkowe obawy odnośnie końcowego efektu okazały się bezpodstawne, dżem wyszedł dość gęsty i słodki.
Bazowałam na tym przepisie, chociaż zrobiłam wersję mniej kaloryczną.
Składniki:
- 1 kg jeżyn
- niepełna szklanka fruktozy
Ważne: Gdybym użyła normalnego cukru i zalecanej ilości, dżem robiłby się zapewne krócej. W moim przypadku: około godziny gotowania pod przykrywką, później 2-3 godziny bez przykrywki, żeby woda odparowała i dżem trochę zgęstniał. Przykryć ściereczką żeby ostygł i jeszcze bardziej zgęstniał. Wieczorem ponownie podgrzać konfiturę i przełożyć do słoików.
Znajdź różnicę :D
*Polecam też koktajl z jeżyn, czyli jeżyny+mleko+jogurt potraktowane blenderem.
*Idealna polewa do naleśników: kilka jeżyn podgotować w małym garnuszku żeby zmiękły, dodać łyżkę dżemu, wymieszać i chwilę jeszcze podgrzewać całość (na zdjęciu w czerwonym garnuszku)
18 komentarze:
Dżem wypróbuję , bo już krzaczek mi się ugina od jeżynek:)
A różnica jest taka że na drugim zdjęciu nie ma pszczółki:)
Shiral, koniecznie wypróbuj!
tak, zgadza się ;) choć możliwe, że był to komar, bo strasznie mnie pogryzły
Podczas przedwczorajszego spaceru po lesie napotkałam wiele jeżyn.
Muszę tam wrócić czym prędzej i nazbierać, będzie sernik.
Poezja !!! Jeżyny mogę jeść i jeść. A te zamknięte na zimową porę smakują potem tak letnio.
Jeżyny! Mam w ogródku, nawet w tym roku u mnie jest dużo!!
muszę poprosic sąsiadkę; jej krzaczki jeżynowe uginają się, a ona tego ne wykorzystuje. nie rozumiem tego marnotrawstwa. nie, nie potrafiłabym tak ignorowac tych skarbów.
wspaniały dżemik. i kolor taki piękny ;]
musi byc pyszny !
U mnie już zamieszkuje spiżarnię. A jeżyny są wyjątkowo pyszne.
Piękne zdjęcia!
co ja bym dala za swoje wlasne ogródkowe jezyny...
pszczółka/muszka zaginęła w akcji :)
Amber, dziękuję bardzo
Kuchareczka, w zasadzie większość z nich to ogródkowe jeżyny mego sąsiada, ale ciiiii ;)
Zuza, ;D
mm, przepysznie wyglada! pewnie tak samo smakuje
Ja tez lubie jezyny. No moze nie takie kwasne i niedojrzale jak Ty ale lubie. Te dojrzale i cieple od slonca :) Twoj dzem wyglada przepysznie.
uwielbiam jeżyny!ostatnio byłam na działce i tam było dużo jeżyn ale ich nie zrywałam..teraz pojadę i zerwę dla dżemu ;D
Och, ależ ja dawno nie jadłam jeżyn! Kilka lat się uzbiera jak nic... A przecież to tak przepyszne owoce. Chętnie porwałabym od Ciebie jeden słoiczek. :)
Pozdrawiam!
Kurczę, taki dżem musi być pyszny! Ja niestetyn nie miałam w tym roku do czynienia z większą ilośćią jeżyn...
Co za fruktoza?
Chodzi o zwykly cukier...
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!