czwartek, 18 listopada 2010

Ciastka z pianką





Mmmmmm..... to reakcja po zjedzeniu tych ciasteczek (i wcale nie przesadzam). Kruche, ale nie będziemy cali w okruszkach po ich spałaszowaniu. Nie za słodkie, przez co można zjeść tak dużo, że dopiero pusty talerzyk nam to uświadomi. Jak dla mnie smakują trochę jak ciasteczkowa wersja faworków, dla Taty - biszkoptów. Niby niepozorne ciastka, ale pianka z wierzchu dodaje im uroku. Bardzo polecam!





Ciasto:
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 kostka margaryny
  • 2 żółtka
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Z podanych składników zagnieść ciasto jak na kruche.

Pianka:
  • 1 białko
  • 120 g cukru pudru
Ubić białko, dodając stopniowo cukier puder.

Wykonanie ciastek:
Ciasto rozwałkować. Wykrawać foremką ciastka i każde z nich smarować pianką. Piec ok. 15 minut w temp. 150-180 stopni.




Moje uwagi:
  • u mnie każda blacha piekła się ok. 35 minut, ale mam bardzo słaby piekarnik. Najlepiej przed wyjęciem blachy, przepołowić jedno ciasteczko i sprawdzić czy upieczone
  • tylko ciastka z pierwszej blachy mają popękaną warstwę pianki. Ubita pianka z czasem gęstnieje i opada, więc ostatnie posmarowane ciastka miały gładką powierzchnię 
  • według oryginalnego przepisu, na pokryte pianką ciastka układa się połówki orzechów włoskich. U mnie na niektórych są migdały. Myślę, że o wiele bardzie pasują, choć i one nie są niezbędne

Przepis z książki "Przepisy siostry Anastazji. 100 nowych ciast", pod nazwą "orzechowe fantazje".



ta puszka była pełna tylko przez chwilę, czyli do zdjęcia :)

42 komentarze:

Amber pisze...

Są prześliczne! Smak na pewno boski. Tylko ta margaryna coś mi nie pasuje...

aga pisze...

ale sa cudne, a te pekniecia dodaja im uroku:) chetnie bym sobie je schrupala:)

Agata pisze...

Jak slicznie popękały. Wygladają duzo ciekawiej niz zwykłe ciasteczka ;)

Marta pisze...

Wyglądaja na leciutkie. I zgadzam się z przedmówczynią - pęknięcia są urocze :)

Magda pisze...

Prześlicznie :)

chantel pisze...

bardzo fajny pomysł :)

Anonimowy pisze...

Przepieknie wygladaja, takie popekane. Porywam kilka i znikam... ;))

asieja pisze...

urocze są z tymi pęknięciami.

Oliwka pisze...

mmm, to ja podkradam przepis i jak tylko będę już szczęśliwą posiadaczką foremek do ciasteczek to się za nie biorę :)

ana pisze...

Ja bym je nazwała niebiańskie lub anielskie. Są śliczne.

Kaś pisze...

miło mi, że się podobają :)
Amber, ja też miałam wątpliwości z tą margaryną, ale efekt jest wyśmienity

Anucha pisze...

Cudne te ciasteczka. Właśnie takie popękane mają swój urok:)
Pozdrawiam:)

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Kaś! Ależ cudowne: ciasteczka i zdjęcia! Ogromnie mi się podobają - brawo!!!
Pozdrawiam serdecznie:)

Kasia pisze...

Już na zdjęciu wyglądają kruchutko. Śliczna puszka :)

Kasia w kuchni♥♥♥ pisze...

jakie cudne ciasteczka!Ja je muszę zrobić!! :P

Paula pisze...

i te misie są takie apetyczne :)

Asia pisze...

Zakochałam się w piance na ciasteczkach :) I w twojej puszce. A najbardziej ze wszystkiego rozbroiły mnie ciasteczka słonie i hipopotamy. Takie ładne... :)

Eff pisze...

Smakowite, zabawne i ładnie wyrosły :) Puszka świetna!

Kaś pisze...

Anucha, Paula, dziekuję!
Kasia, Kuchareczka, Evitaa, dzięki! jak tylko zobaczyłam tą puszkę w sklepie, to wiedziałam, że bez niej nie wyjdę :)
Kasia w kuchnii, zrób koniecznie :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Boooooskie!!!!!!!!!!!!!!!

skoraq cooks pisze...

Patrząc na tę piankę na Twoich ciasteczkach robię się niestabilna emocjonalnie ;-)

Justinek pisze...

Wcale się nie dziwię, że tak szybko zniknęły :D

magda k. pisze...

wyglądają bajecznie :)

Bea pisze...

Slodko wygladaja te ciasteczka :)
I jeszcze pytanie a propos 'kostki' : czy aktualnie taka margaryna to nadal 250 g czy jednak 200 ?
Dziekuje :)

Kaś pisze...

Olciaky, Justienek, magda k., dziękuję
Łasuch, :)
Bea, u mnie była Kasia 250 g
pozdrawiam :)

Bea pisze...

Dziekuje :)

andzia-35 pisze...

Rewelacyjnie wyglądają z tym popękanym lukrem :))

kabamaiga pisze...

Rewelacyjne ciasteczka i wspaniałe zdjęcia. Ta puszka tak na mnie podziałała, że aż się zrobiłam głodna w środku nocy.

abbra pisze...

Wyglądają fantastycznie ! Te pęknięcia dodają im uroku :)

Kaś pisze...

Bea, nie ma za co :)
andzia, kabamaiga, abbra, miło mi, że się wam podobają :)
pozdrawiam

bryssska pisze...

ale cudeńka wyczarowałaś, ja chętnie bym taką puszeczkę zarekwirowała dla siebie, heheheh

chanya13 pisze...

Prześliczne i nie dziwię się, że puszka szybko się opróżniła.

Anonimowy pisze...

Daj mi znac prosze gdzie kupilas taka sliczna puszke?
Bede piekla te ciasteczka na dniach :-)
Wygladaja bardzo apetycznie, juz cieknie mi slinka, hheheh!

Bede tu zagladac (moze mi odpiszesz odnosnie tej puszeczki-jesli tak, to juz dziekuje ;-) )

Pozdrawiam serdecnzie, Agnieszka

Kaś pisze...

Agnieszka, puszkę kupiłam w Selgrosie jakiś rok temu. jakiś tydzień temu widziałam kątem oka metalowy kosz w tym samy stylu, więc możliwe, że i puszka jest nadal w ofercie.
te ciasteczka to jedne z najlepszych na blogu, koniecznie wypróbuj :)
i zapraszam, zaglądaj ile chcesz :D
pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Dziekuje za szybka odpowiedz :-)
Hmmmm, to musze nie tylko zabrac sie dzis za ciasteczka, ale tez poprosic tate zeby podjechal do Selgrosa ;-)
Serdeczne pozdorowionka sle!
Aga

Kaś pisze...

Aga, nie ma za co :) daj znać jak udały się ciasteczka i czy udało Ci się dostać puszkę :)
pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

Ciasteczka sa przepyszne :-)
Ale puszki jeszcze nie dorwalam....
Pozdrowionka sle!
Aga

Kaś pisze...

Aga, cieszę się, że Ci smakowaly :D i trzymam kciuki za dorwanie puszki :)
Pozdrawiam!

annaz pisze...

Prawdziwe pyszności - upieczone i zjedzone, dziękuję za przepis :)

Kaś pisze...

annaz, miło mi, że wypróbowałaś przepis. no i super, że smakowały!!!
serdecznie dziękuję za komentarz :)

unblacksister pisze...

Zrobilam te ciasteczka. Mnie wyszly jednak zupelnie inaczej niz sie spodziewalam bo z beza a nie z pianka, dlatego nazwalam je inaczej ;) ( moze za grubo je posmarowalam tym bialkiem ? ;) jednak i tak jestem z nich zadowolona Dziekuje za przepis ;)
http://bialyobrus.blogspot.it/2013/08/perowe-serca.htm

Kaś pisze...

Unblacksister, cieszę się, że je wypróbowałaś!
Hmm w sumie u mnie było coś pomiędzy pianką a bezą, ale ostatecznie zostałam przy pierwotnej nazwie :)
Myślę, że to, co wyjdzie w ogromnej mierze zależy od piekarnika, temperatury i czasu pieczenia, a to już kwestia niestety bardzo delikatna
PS serdecznie dziękuje za pozostawienie komentarza!

Prześlij komentarz

Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add