Niedziela stała się u mnie dniem wypieku chleba. Co tydzień był do wypróbowania inny przepis. Dumna z wyhodowania zakwasu mogłam trochę poeksperymentować :) W końcu przyszła pora na chleb z parmezanem i chili. Parmezanu nie miałam, ale pod ręką był oscypek.
To już moje drugie podejście do tego przepisu i przez kilka tygodni przy nim zostanę. Dla mnie ideał, warty nawet zaprzestania cotygodniowych, piekarniczych eksperymentów.
Chleb jest po prostu genialny. Nie za wilgotny, nie za suchy. Miękki, delikatny i podziurawiony. Oscypka (tudzież parmezanu) i chilli można dodać według własnych upodobań. W podanych niżej proporcjach nadają ciekawy posmak, choć nie można powiedzieć, że są jakoś specjalnie wyczuwalne. Osobiście daję więcej chilli, wtedy chleb nabiera ostrego charakteru.
- 160 g zakwasu pszennego dokarmionego 10-12 godzin wcześniej
- 300 g wody
- 400 g mąki pszennej-razowej
- szczypta soli
- 20-25 g świeżo startego parmezanu
- 3 szczypty chili
Wziąć dużą miskę. Wlać wodę, dodać zakwas i dokładnie wymieszać. Dodać resztę składników.
Zagniatać ręcznie lub mikserem - kilka minut - aż ciasto stanie się elastyczne, będzie nieco klejące. Miskę przykryć szczelnie folią i zostawić w ciepłym miejscu na 2 - 2 1/2 godziny.
Po tym czasie krótko wyrobić ciasto w misce. Przełożyć do silikonowej foremki lub naoliwionej i wysypanej otrębami. Zatrzeć trochę sera.
Foremkę umieścić w ciepłym miejscu na ok. 2-2 1/2 godziny, lub do momentu aż ciasto wypełni blaszkę około 2 cm ponad jej poziom.
Po wyrośnięciu piec około 45 minut w 190 stopniach.
Studzić na kratce.
Przepis znaleziony u Patrycji. U mnie oscypkowa i lekko uproszczona wersja.
16 komentarze:
O tak, z masłem najlepszy! :-)
Piękna kromeczka, cudny bochenek! a jaki musi być aromatyczny :)
a ja sie nie moge zdecydować żeby samej zrobic zakwas, boję się, że mi nie wyjdzie a Wy tak kusicie swoimi wypiekami :)
Mmm, wygląda fantastycznie.
Tylko ja mam jakąś taką dziwną zdolność do zjadania świeżo wypieczonego chleba solo i zwykle nie może on doczekać następnego poranka :P
ale sliczny chlebek upieklas:)
a ta kromke z maslem to porywam:)
jak pysznie wygląda z tym masełkiem :)
Piękny bochenek, dziurki jak marzenie i bardzo się cieszę, że chleb smakuje:-)
Pozdrawiam serdecznie!
Z dodatkiem parmezanu piekłam trochę inny.Był ciekawy.Z masłem wygląda i smakuje najlepiej.
Ja jednak nie mogę poprzestać na jednym wypieku,bo ciągle pociągają mnie nowe przepisy.
piękny. domowe ciepło.
Piękny chlebek, pychotka:)
Chyba w końcu muszę i ja spróbować zrobić ten zakwas i wziąć się za pieczenie tak pysznego chleba. Chociaż jestem świadoma, że może nie wyjść za pierwszym razem.
Pozdrawiam:)
oo jak fajnie :) mój pierwszy zakwas jeszcze cały czas przede mną ;)
A zakwas jak dokarmiasz? Tzn. ile wody a ile mąki?
A parmezan dodajesz do ciasta?
W weekend sobie taki upiekę.
dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, jeszcze raz polecam :)
Ojciec Dyraktor, dodaję mąki i wody w stosunku 2:1; zwykle szklankę mąki i pół szklanki wody (to zależy ile mam zakwasu w lodówce i ile potrzeba do przepisu). czasem jednak, kiedy widzę, że zakwas jest za gęsty, dodaję odrobinę więcej wody niż w podanej proporcji.
starty ser dodaję razem z mąką, solą i chilli (do miski, w której wymieszałam zakwas i wodę).
ser można też zetrzeć na wierzch ciasta (przed wyrastaniem)
pozdrawiam
Twój chlebek wygląda wybornie, chętnie się poczęstuję !:)
Wspaniale, że wyhodowałaś zakwas. Chleb wygląda zawodowo!
z oscypkiem? uwielbiam ten ser i staram się jak najczęściej mieć go w lodówce :) śliczny chleb Ci się upiekł, ma cudowny miąższ.
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!