czwartek, 15 grudnia 2011

Katarzynki



Katarzynki. W dzień swojego imienia.

Ulubione. Idealnie korzenne w smaku i aromacie.
Koniecznie duże i grubaśne.
"Jak prawdziwe, takie jak kiedyś kupowałam" - Mum.

Po upieczeniu są twarde jak kamień. Teoretycznie powinny leżeć zamknięte w puszce i tam mięknąć przez parę tygodni. Jednak czekanie nie jest moją mocną stronę :) Kilka plasterków jabłka przyspieszy proces "dojrzewania" i sprawi, że pierniki są cudownie miękkie już na drugi dzień.




Składniki
przepis z blogu Moje Wypieki; autorka -  Barbara Bytnerowiczowa

  • 20 dag miodu
  • 1 łyżeczka przypraw korzennych
  • kilka łyżek karmelu [dałam 1 łyżkę ciemnego kakao]
  • 10 dag cukru pudru
  • 1 jajko
  • 40 dag mąki pszennej
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia

Do płynnego miodu dodać przyprawy korzenne, cukier, trochę karmelu dla koloru, jajko, potem mąkę z proszkiem do pieczenia. Zagnieść dość twarde ciasto*, rozwałkować na grubość 5 mm - 1 cm (nie cieniej) i wykrawać foremką katarzynki. Posmarować je z wierzchu wodą [zapomniałam] i piec na natłuszczonej i wysypanej mąką blaszce około 12 -15 minut (nie spiec, bo będą zbyt twarde) w temperaturze 190ºC.
Smacznego :)
* jeśli ciasto jest suche i nie chce się łatwo zagnieść, warto dodać 1 lub 2 łyżki kwaśnej śmietany [nie dodawałam]


duże, na całą dłoń - więcej dobrego do jedzenia :)




                 Ciasteczka tu i tam!

62 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piękne pierniczki, dawno ich nie jadłam.. Przemiłego dnia:)

Rita pisze...

ooo muszą być pyszne:)) fajnie, że udało Ci się odtworzyć smak z przeszłości Twojej Mamy:))
uściski!
J

Shoutforfood pisze...

nice i love the heart shape.

Angelika Szostak pisze...

Śliczne masz te foremki, wiewiórki szczególnie mi się podobają;)

Amber pisze...

Cudowne!
Wiewiórki i serce podbiły moje serce.
Katarzynki od Kasi.Brzmi wspaniale.

Unknown pisze...

Nie tak dawno też mi się przypomniały stare, dobre katarzynki.

Sue pisze...

Wszystkiego najlepszego. :)
A ja ostatnio kupiłam sobie katarzynki i... prawie ząb na nich złamałam. Dość mocny argument, żeby upiec własne. ;)

ANNA pisze...

Super wyglądają! Uwielbiam je!

Kamila pisze...

Takie Katarzynki brzmią smacznie i urocze wiewiórki :)

Joanna Wiśniewska pisze...

Jakie piekne serce z piernika :) I wiewioreczki :) Mniam niam :)

Siaśka pisze...

boski przepis :D moja mama ma prawie identyczny :D i też takię będę piec :P fajnie bo prwie nic tłuszczu się nie dodaje :D i ja lubię jak są twarde :D

Maggie pisze...

To ja taka duza poprosze :)

Asiek pisze...

Uwielbiam wszystkie pierniki! Wiewiórka po prostu boska!!
Pozdrawiam cieplutko!

slyvvia pisze...

Prześliczne :D Nigdy takich nie robiłam.

ADALIRA pisze...

Chyba wszyscy pamiętają Katarzynki:)
Smak dzieciństwa.
W weekend zabieram się z moim młodym za pieczenie, a co tam niech też ma smaki dzieciństwa ;)
Pozdrawiam:)

Kaś pisze...

Sue, dziękuję! :D

Agnieszka Rucińska pisze...

Kaś- wszystkiego najlepszego i najsłodszego! Ja Katarzynki tez kojarzę z dzieciństwem. Pozdrawiam

Karolina pisze...

Najlepszego Kaś!
... a katarzynki, takie grube i miękkie kupuję sobie zawsze podczas zakupów na toruńskiej starówce (albo toruńskiego przekładańca z marmoladą) ! Niestety ostatnio rzadko mi się to zdarza :(

Kaś pisze...

wilczyca-Aga,
Karolina,

bardzo dziękuję :)

Lena pisze...

Cenna rada z tym jabłkiem:)
A pierniczki wyglądają cudownie:)

kachna pisze...

wszystkiego naj... :)
wiewiórki po prostu cudne...!
pozdrówki

http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com

Paszczak pisze...

Pekinie wyglądają :) Pozdrawiam

pieczarka mySia pisze...

cudownie piekne ; )

Jolanta Szyndlarewicz pisze...

a wiesz, ze piekłam je kilka dni temu z Olkiem ...teraz leżą i sobie miękną:) a wiewiórki bardzo mi się podobają ....też mam tą foremkę i ją uwielbiam:)

klliisiaa pisze...

ale pysznie wygladają :D

Toczka pisze...

Jak byłam mała nie lubiłam pierników z Torunia... Nie lubiłam pierników w czekoladzie, ani tych wielkich i słodkich figurek. Lubiłam za to Katarzynki, których jakoś nigdy piernikami nie nazywałam ^^' Jako mała dziewczynka siadywałam z paczuszką Katarzynek i herbatą, maczałam i szamałam jak mała wiewióra :]
To taki sentyment, że nie mogę powiedzieć nic więcej poza tym, że uwielbiam Katarzynki i serdecznie dziękuję za przepis! Na pewno wypróbuję :D

burczymiwbrzuchu pisze...

Cudne katarzynki-wiewiórki :) Takich jeszcze nie piekłam, a właśnie zaraz zabieram się za wycinanie tradycyjnych pierniczków, chłodzę ciasto w lodówce, już nie mogę się doczekać cudnego zapachu! pozdrawiam :)

Daria Anna pisze...

Katarzynki super, A Katarzynie wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

Aurora pisze...

Katarzynko, wszystkiego czekoladowego :D

Dominika pisze...

świetne kaśki :) poproszę kilka!

aga pisze...

idealne do schrupania ze szklanka mleka:)

Kaś pisze...

kachna,
Daria Anna,
Aurora

dziękuję!

Toczka, polecam ten przepis. katarzynki niestety nie należą do moich smaków z dzieciństwa, ale mojej Mamy - tak. a że ona uważa je za pyszne i tradycyjne, więc myślę, że będziesz zadowolona z przepisu :)

pinkcake pisze...

Wszystkiego najlepszego!
Pierniczki piękne, ale ani jednej katarzynki:(

Kaś pisze...

pincake, dziękuję!
ale czy brak odpowiedniego kształtu przesądza o nazwie? wydawało mi się, że raczej smak :)

Miguel Hinojosa pisze...

Me han sorprendido muy gratamente, fabulosas y muy originales.
Un beso y feliz navidad
Miguel
lareposteriademiguel.blogspot.com

Barbarella pisze...

Wszystkiego dobrego! Jakie ładne, tylko się zajadać :)

Kaś pisze...

Barbara, dziękuję! :)

judik pisze...

Mmmmm no cudownie wyglądają:-)
P.S Dzięki za podpowiedź z tym jabłkiem:-)

Unknown pisze...

woooww I love the cookie!!1take a look on my blog and if you like we can follow each other?
http://keepintouchwithfashion.blogspot.com/ have a wonderful day… keep in touch

Lovelykate pisze...

Świetne ciasteczka! Musze je koniecznie zrobić w przyszłym roku na moje imieniny :)

Kaś pisze...

Lovelykate, u mnie były na to drugie święto ;p ale na imieniny też będą idealne :)

Mary pisze...

Urocze!!!! Mniam!!:)

magda k. pisze...

też je piekłam i własnie czekam na ich zmięknięcie :) Twoje wyglądają cudnie :)

Anonimowy pisze...

Czekanie również nie jest moją mocną stroną, szczególnie jeśli takie cudeńka słodkie są w piecu.

Dame pisze...

mmm pierniczki :D

Anonimowy pisze...

To moje ulubione pierniczki :)

Anonimowy pisze...

czy zrobi im różnicę jak upiekę je na papierze do pieczenia a nie na natłuszczonej formie ?
aaa i w jakiej funkcji grzania w piekarniku pieczesz? ;)) z góry dziękuję :D

Kaś pisze...

Anonimowy, spokojnie możesz je upiec na papierze do pieczenia (sama tak piekłam, na przemian z matą silikonową)
ja mam stary gazowy piekarnik, w którym jest tylko jedna funkcja - grzanie od dołu :) mimo to 12 minut w 190 stopniach całkowicie wystarczyło aby pierniczki ładnie się upiekły (niektóre piekłam 15 minut i wyszły bardziej brązowe - różnicę widać między dwiema wiewiórkami). według mnie lepsze są te jaśniejsze, 12-minutowe :)

Anonimowy pisze...

dziękuje za odpowiedź i mam kolejne pytanie ... przepraszam, że Cię nimi tak zamęczam ale na prawdę chcę aby się moje pierwsze katarzynki udały ! czy nie są one za słodkie no bo i miód i cukier puder? jak zawsze robię ciastka z przepisu to wychodzą mi strasznie słodkie ! aż za słodkie ! a Twoje jak wyszły ? :)

Kaś pisze...

pytaj ile chcesz, w ogóle się nie krępuj :)
katarzynki nie są za słodkie, dlatego też można je podjadać bez niepotrzebnego zasładzania się. ze wszystkich pierniczków na moim blogu one są najmniej słodkie
i jak zaznaczyłam, po upieczeniu są bardzo twarde, więc nie zraź się tym. zapakowane masowo w puszce miękną dopiero po 3, 4 tygodniach, ale jeśli włożysz po kilka do puszki, dodasz małe jabłko pokrojone w ćwiartki zmiękną w dzień, a po dwóch będą nawet wilgotne :)

koniecznie daj znać czy Ci smakowały :)

Biedr_ona pisze...

MHmh.. fajne Serducho! ;-) Daj przekąsić ;-D


www.przysmakiewy.pl

Anonimowy pisze...

dziękuje :)) a te jabłko to bezpośrednio na nie ? nie przesiąkną jabłkiem ? :) jej aż mi głupio, że jestem w temacie pieczenia taka 'zielona' :)

Kaś pisze...

nie ma za co :D
nie, nie bezpośrednio na. ja zawsze układam 5-6 sztuk pierniczków pośrodku puszki a w jej rogach ćwiartki jabłka. pierniczki nie powinny się stykać z jabłkami (kiedyś tak zrobiłam i krawędź piernika niemal namokła...). kawałki jabłka najlepiej umieścić 1-2 cm obok pierniczka. jeśli masz dużą puszkę i zmieści Ci się pośrodku więcej pierników niż 5 czy 6 możesz włożyć więcej, ale im jest ich więcej tym wolniej miękną, bo "dzielą się wilgocią" z pozostałymi
ja tak robię już drugi rok, na każde twarde pierniki to działa. kiedyś wyszło mi twarde ciasto piernik, ale spróbowałam i z nim metody jabłkowej i ocaliłam całkiem smaczne ciasto ;)

na pewno sama z czasem wyczujesz ile kawałków jabłek kłaść na ile pierników żeby otrzymać ulubione w smaku pierniki
sprawdzaj co jakiś czas miękkość pierników żeby nie przedobrzyć :)

najlepiej użyj soczystych jabłek. wymień kiedy zeschną oddając wilgoć piernikom

o się rozpisałam ;D

Anonimowy pisze...

jeszcze raz dziękuje za cenne rady ! ;))
dzięki tobie teraz będę wiedziała ;D jutro będę piec i mam nadzieję że wyjdą tak pyszne na jakie wyglądają u Ciebie ! :)

Agata pisze...

Zrobiłam dzisiaj te Katarzynki i po upieczeniu spróbowałam, było słodkie i dość miękkie, ale po jakimś czasie jak ugryzłam to myślałam że zęby połamię. Po jakim czasie one miękną i jak je trzeba przechowywać-w zamkniętym słoiku, czy jakimś plastikowym pojemniku z przykrywką?

Kaś pisze...

Agata, o tym wszystkim pisałam w treści posta :)

"Po upieczeniu są twarde jak kamień. Teoretycznie powinny leżeć zamknięte w puszce i tam mięknąć przez parę tygodni. Jednak czekanie nie jest moją mocną stronę :) Kilka plasterków jabłka przyspieszy proces "dojrzewania" i sprawi, że pierniki są cudownie miękkie już na drugi dzień
katarzynki miękną same z siebie nawet do kilku tygodniu"

przechowuj je więc w puszce (plastikowej lub metalowej) lub słoiku (ale naprawdę musi być ogromny). same z siebie miękną po paru tygodniach, ale jak włożysz do puszki kawałki jabłka, to część będzie miękka już na drugi dzień

Agata pisze...

dziękuję bardzo za odpowiedz Katarzynko:) pewnie przeczytałam to co wcześniej napisałaś ale mi umknęło albo zapomniałam albo cośtam:)
pozdrawiam serdecznie

Kaś pisze...

Agata, :)
a jabłko najlepiej pokroić w ćwiartki i poukładać je w różnych miejscach. polecam po dniu spędzonym w puszce wymienić jabłko, a kolejne ćwiartki ułożyć w innych miejscach (kiedyś zapomniałam o jednej puszce i pierniczki, które miały dwudniowy bliski kontakt z jabłkiem zmiękły aż za bardzo :))
pozdrawiam!

Agata pisze...

Dzięki za poradę z tym jabłkiem, swoją drogą fajny sposób na "zmiękczanie" pierniczków :)

Agata pisze...

piekłam te Katarzynki 10 grudnia i trzymałam w słoiku, zakręconym oczywiście, do dziś. Podobno miały zmięknąć po kilku tygodniach a nie zmiękły ani trochę, jak to możliwe czy słoik był złym pomysłem? może powinno być coś, co lekko przepuszcza powietrze? może powinnam porobić dziury z zakrętce he he;)

Kaś pisze...

Agata, do tej pory twarde??? powietrze nie powinno być przepuszczane... to tak jak z ciastem - trzyma się je pod przykryciem żeby nie wyschło

katarzynki robię co roku, ale - tak jak pisałam w poście - nigdy nie trzymam ich by same zmiękły. zawsze dokładam jabłko dzięki czemu wilgotnieją, miękną i są bardzo aromatyczne. może dorzuć do swoich jabłko? :)

Agata pisze...

tak, do tej pory. już nie dorzucę jabłka, bo właśnie zjadłam ostatnie ciasteczko:) mniam dobre było:)) pozdrawiam

Prześlij komentarz

Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add