Chałka to mój ulubiony wypiek drożdżowy. Smak dzieciństwa Moje comfort food.
Podobnie rzecz się ma z budyniem. Z resztą moje uwielbienie do budyniu, mogliście już zauważyć po licznych przepisach z jego użyciem. Kiedy więc zobaczyłam przepis na chałkę z budyniem, tylko kwestią czasu było zabranie się do jego przygotowania.
Chałka z tego przepisu jest mięciutka, puszysta i maślana. Zachowuje świeżość nawet na drugi dzień.
Z wierzchu pięknie zarumieniona, z lekko chrupiącą skórką.
Do przepisu na ciasto z pewnością będę wracać, bo lepszej chałki nie jadłam od bardzo dawna.
Co prawda jest przy niej sporo roboty (wypełnianie każdego wałeczka budyniem), ale warto!
To po prostu chałkowe mistrzostwo świata :)
przepis z blogu Smakowitychleb.pl
Czas przygotowania: 1 hour 30 minut Czas pieczenia: 30 minut Całkowity czas: 2 godziny [u mnie chyba ponad 3] Porcje: 2
Składniki
- 500 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 60 g masła
- 60 g cukru
- 65 ml letniego mleka
- 2 jajka
- łyżeczka soli
- żółtko
- budyń śmietankowy + 350 ml mleka
Kruszonka:
- 3 łyżki mąki
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki masła
Przygotowujemy budyń według instrukcji na opakowaniu wykorzystując jedynie 350 ml mleka. Budyń przekładamy do miseczki i odstawiamy do ostygnięcia.
W rondelku rozpuszczamy dwie łyżki masła, łączymy z mąką oraz cukrem i mieszamy. Ciasto przekładamy do foliowego woreczka i wstawiamy do lodówki.
Drożdże rozkruszamy, zalewamy 30 ml letniego mleka i dodajemy łyżeczkę cukru. Mieszamy i odstawiamy na 5 minut w ciepłe miejsce.
Do dużej misy wlewamy rozczyn, dodajemy jajka, resztę mleka, miękkie masło oraz cukier i ubijamy mikserem. Następnie dodajemy przesianą mąkę oraz sól i miksujemy przez 5 minut. Przekładamy ciasto na blat/stolnicę i zagniatamy jeszcze kilka minut. Misę oprószamy mąką, wkładamy kulę ciasta, przykrywamy czystą ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów, na 45 minut.
Ciasto dzielimy na 6 porcji. Każdą część wałkujemy na podłużny pasek o podobnej wielkości (widoczny na zdjęciu - klik), smarujemy odrobiną budyniu i rolujemy w takim sposób, aby przykryć budyń. Czynność powtarzamy kolejne 5 razy. Z wałeczków lepimy chałki.
Zaplatamy warkocz z 3 wałków, dociskając jego końce.Dwie chałki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut.
Wyjmujemy z lodówki wcześniej przygotowaną kruszonkę i rozdrabniamy ją palcami. Chałki smarujemy rozbełtanym żółtkiem i posypujemy kruszonką. Pieczemy w piekarniku o temperaturze 180 stopni, przez 30 minut [u mnie opiekacz, 160 stopni z termoobiegiem].
*Przyznam, że miałam małe problemy z ciastem - podczas pierwszego wyrastania nie wyrosło prawie wcale, uformowane chałki też nie poszły w górę w czasie leżakowania, w ogóle ciasto wydawało się nazbyt zbite... Na szczęście efekt przerósł moje oczekiwania - pięknie wyrosła i wspaniale smakowała.
65 komentarze:
Taka domowa chałka to jest COŚ! Nigdy dotąd nie porwałam się na jej samodzielne zrobienie. Kusisz, by spróbować....:-)
Wygląda wspaniale! A tu środek nocy ehhh ;)
super love it! :)
visit my blog? http://raellarina.blogspot.com/
xoxo.
Pycha!
Jeśli to jeszcze dodatkowo budyń czekoladowy, to ja się dam pociachać za taką chałkę :)
uwielbiam chałkę, Twoja wygląda przepysznie!
Jaka wyrośnięta! a ja nigdy nawet żadnej nie piekłam.
Gratuluje wypieku. Cudowna chałeczka, też ja lubię.
Kasiu, jest po prostu cudowna! Uwierz, zaraz idę do kuchni nastawiać na drożdżowe!
Dobrego dnia:)
Urocze chałki!
Miałam ochotę na takie pyszności,ale wybrałam chlebek.
Chałka będzie w weekend.
No Kasiu, chałka mistrzowska:-) Zrobię na weekend:-)
Pięknie wyrośnięta, z pysznym nadzieniem. Idealna na sobotnie lub niedzielne śniadanie :)
Jak tu smacznie i zdrowo :)
ale cudo *.* uwielbiam takie drożdżowe z budyniem, to już w ogóle <3
Wspaniała! Prawdziwa piękność!
Uwielbiam chalki! :) musze tez zrobic, bo takiej mi ochoty narobilas, ze szkoda slow!
Buziaki ;*
coś cudownego! oczy mam jak pięciozłotówki!:) chałkę darzę wielką miłością, a taka z budyniem, to już przechodzi moje wyobrażenie;)obłędna
Dobrze, że Połówek jest w pracy. Od razu zagoniłby mnie do kuchni i kazał sobie taką upiec
pozdrawiam serdecznie
Malwinna
budyń w chałce?
już kocham!
zdecydowanie comfort food, puchate i słodkie
smakowicie wygląda, do kawy by mi się przydała:))))
Poproszę o wysłanie mi takiej chałki pocztą :)
Dziękuję :D
A tak serio to wygląda cudnie, chętnie zjadłabym taką popijając kakao :)
Pozdrawiam
Lili
ależ to cudne:)
ale apetyczne, aż ślinka leci!
życie & podróże
gotowanie
pysznie wyglądają, z takim bogatym wnętrzem!
Uwielbiam te twoje wypieki. Chałka wygląda doskonale!
z chałki uwielbiam tosty francuskie ooo tak... albo taką świeżą z masłem i dżemem ;)
Po prostu idealna :)!!!!
Chałka posmarowana masełkiem, to jest dopiero smak:)
to nie chałka to cudo!!! Nie dość ,że piękna to jeszcze jaka smakowita z składu
robiłam kiedyś chałkę z budyniem, jest pyszna :)
Chałkę uwielbiam,ale jeszcze nigdy nie zdecydowałam się na jej samodzielne wykonanie :)
uwielbiam chałkę, a z budyniem to już w ogóle wielbię :)
będę Cię obserwować :)
O jak ja bardzo lubie chalke, nie widzialam jeszcze chalki z nadzieniem. Wyglada pysznie :)
Kas, pisalam Ci wczesniej, ze zaglosowalam i nie zanotowalam, gdzie bedzie do odebrania paczka... ale to nic bo otrzymalam emailem dane do odbioru i wlasnie dzisiaj odebralam :):)
Witam kocha,a bardzo lubie Twoj bolg :)
i oddaje z kolega głos w konkursie !
Joanna, w sumie ja też pierwszy raz taką widziałam :) dlatego też od razu wzięłam się do roboty ;)
pamiętam, pamiętam, że mi pisałaś, a ja odpisałam, że Ci przypomną :) sama od dawna korzystam z ich usług i chwalę :) bardzo się cieszę, że już doszła!
Amorek, bardzo bardzo dziękuję!
pozdrawiam Ciebie i kolegę :)
jak pięknie wyrosła. Pyszności.
jejku, jakie to musi być pyszne!
Kocham chałki. Twoja wygląda genialnie! Aż mi się jej zachciało:)
Ty i twoje pomysly, az powalaja.
i ta chalka przed pieczniem, cud miod
Przepiękne te chałeczki! Kasiu, jestes mistrzynią uroczych zdjęć! Podziwiam;)
Potrafisz kusić, potrafisz... Założę się, że tak pięknej i tak pysznej chałki w zwykłej cukierni się nie dostanie - tylko u Ciebie:)
Jak tylko zobaczyłam miałam na nią ochotę. Pewnie jeszcze długo nie zrobię ale wiem gdzie szukać jakby co:)
Z budyniem!
Kobieto! Jest prawie północ, a ja zgłodniałam przec Ciebie! O matulu! O Kaś! Wypiek roku♥
Oj chałka to coś doskonałego ...ja akurat najbardziej lubię te bez żadnego nadzionka, odrywam takie kawałek po kawałku i delektuję się smakiem:) .... Przepis zapiszę, bo wyglada naprawdę smakowicie:) buziak
Zjadłoby sie taką chałkę.. mm
O kurcze! Wspaniała. Aż się rozmarzyłam :)
Ha! Ale chałka zrobiła furorę, dobrze niech idzie w świat, warta jest sławy :)
Swoją drogą muszę ją znowu upiec, tym razem skuszę się na czekoladowy budyń.
obawiam się, że nie mogłabym się powstrzymać od zjedzenia CAŁEJ :D
co za cudowny wypiek!
Chałka wygląda mega pysznie, ale mi narobiłaś smaka :-)
Jaka ona zgrabna !!! Wygląda przepysznie
Ale piękna Ci wyszła ta chałka:-D No cudna :-D
pięknie wyrosła
jaka idealna O.o :) Pozdrawiam
mniiiam:)
Oj tak, taką chałeczkę z budyniem z chęcią bym wciągnęła.
Wspaniała, po prostu boska:)
Wow! That is so good paired with coffee. Thank you for sharing :)
500th follower here! :)
Lea, thank you! :)
o kurcze jaka piękna chałka...porwałabym kawałeczek ;)
Nie umiem gotować, ale Ty motywujesz mnie do działania :) Super blog!
Ja w dzieciństwie chałki nawet nie kroiłam, po prostu odrywałam sobie kawałek po kawałeczku :)
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!