Delikatne i soczyste klopsiki w aromatycznym sosie.
Podane ze spaghetti, dzięki czemu mamy konkretny i w miarę szybki obiad dla całej rodziny.
Przepis zaczerpnięty od Karola Okrasy z Kuchni Lidla - zdecydowanie godny polecenia.
Na blogu zobaczycie jeszcze kilka propozycji od Okrasy lub Pascala - w sumie smaczne rzeczy robią :)
Składniki (dla 4 osób)
przepis Karola Okrasy z Kuchni Lidla, podaję wersję z moimi małymi zmianami
- 500 g mięsa mielonego
- 2 łyżki świeżo posiekanej bazylii
- ok. 100 g suszonych pomidorów, pokrojonych w drobną kosteczkę (z zalewy)
- 1 płaska łyżeczka musztardy Dijon
- 1 jajko
- 80 ml oliwy z oliwek (30 ml do pulpetów, 50 ml do sosu)
- pieprz, sól (do smaku)
- 4 świeże pomidory, sparzone, hartowane, obrane ze skórki, pokrojone w drobną kostkę
- 1 cebula, pokrojona w bardzo drobną kostkę
- 3 ząbki czosnku, bardzo drobno posiekanego
- 20 g świeżej bazylii, drobno pokrojonej
- 300 g makaronu spaghetti (można dać więcej, można mniej)
- 60 g sera Gran Padano, startego na małych oczkach
- 70 g masła, pokrojonego na mniejsze kawałki
Czas przygotowania: 40 minut (u mnie na pewno trochę dłużej :))
Pulpety
Mięso mielone i suszone pomidory wrzucić do miski. Dodać 2 łyżki świeżo posiekanej bazylii, 1 małą, płaską łyżeczkę musztardy Dijon, doprawić pieprzem i solą. Całość dokładnie wyrobić rękoma, po czym dodać jajko i ponownie wyrobić na gładką, jednolitą masę.
Z mięsa formować małe pulpety (można wcześniej posmarować ręce oliwą). Na głębokiej patelni rozgrzać oliwę z oliwek i smażyć pulpety na złoty kolor. Przesmażone pulpety wyłożyć na talerz.
Sos
Na tej samej patelni rozgrzać oliwę z oliwek, dodać wcześniej pokrojoną cebulę i czosnek - smażyć aż się zeszklą. Dodać pokrojone pomidory, doprawić odrobiną soli i odrobiną białego pieprzu - wymieszać. Gdy sos zaczyna się gotować, nastawić wodę na spaghetti.
Makaron gotować w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu, dodając odrobinę oliwy do wody. W międzyczasie mieszać sos. Jeśli sos zaczyna zbyt mocno gęstnieć można dodać wody. Po 5-10 minutach od nastawienia makaronu na patelnię dodać pokrojone na mniejsze kawałki masło i wymieszać. Do sosu włożyć pulpety (po wstępnym przesmażeniu mogą być w środku jeszcze surowe). Całość posypać posiekaną bazylią i zostawić na mniej więcej 3 minuty.
Odcedzić makaron, ponownie przełożyć do garnka, doprawić odrobiną oliwy z oliwek. Do makaronu dodać około 40 g sera Grana Padano i wymieszać.
Porcje makaronu wyłożyć na talerze - na jedną porcję makaronu nałożyć około 4-5 pulpetów. Całość polać sosem i przystroić listkami bazylii. Każdą porcję posypać pozostałym serem Grana Padano.
****
W ubiegły piątek miałam przyjemność wziąć udział w warsztatach kulinarno-fotograficznych połączonych z wykładem sommelierskim w Centrum Wina w Warszawie. Ponieważ znalazłam się na nim w ramach wygranej w konkursie Paczkomatów i Winiary, o którym trochę Wam tu trułam, chciałabym jeszcze raz gorąco podziękować za oddane na mnie głosy - to dzięki Wam mogłam spędzić wspaniały wieczór!!!
W dużym skrócie - pokaz sommelierski przeplatany był teorią i praktyką :) Wiadomości o winach uzupełniane były ich degustacją (i nauką tej degustacji!), która to z kolei była ściśle związana z konsumpcją potraw, które przygotowywaliśmy na warsztatach (przystawka, danie główne i deser). Były więc trzy grupy, a ja (ku wielkiej radości) zabrałam się za deser. Na koniec odbyły się warsztaty fotograficzne. Pan fotograf skupił się na zagadnieniu światła, jakże przydatnym w obliczu krótkiego dnia i utrudnieniu dla fotografowania w świetle dziennym. Choć nie było typowej części praktycznej, Pan fotograf przekazał nam dużo przydatnej wiedzy i chętnie oraz wyczerpująco odpowiadał na nasze pytania. Szkoda, że akurat jego wykład był na samym końcu (późna pora, wcześniejsze przejedzenie oraz przepi... znaczy degustacja win ;) zrobiły swoje), ale oceniam je bardzo pozytywnie - sama nigdy nie fotografowałam przy sztucznym świetle, więc wszystkie rady na pewno wezmę do serca i wykorzystam (już planuję zakup odpowiednich sprzętów - jak się okazało, wcale nie trzeba wydawać na to majątku). Niezwykle przyjemny wieczór, którego dopełnił pogaduszkowy 'after' niemal do świtu (pozdrowienia dla Ali i Asi!) :D
A teraz mała fotorelacja
Tutaj jedliśmy, piliśmy, rozmawialiśm... tle stoiska do przygotowywania potraw |
Ostatecznie 'zużyto' dużo więcej kieliszków :) |
Jedynie mała część oferty Centrum Wina |
Punkt przygotowywania przystawki |
Przystawka - tatar z tuńczuka podany z salsą owocową *pierwszy raz w życiu jadłam tatara (jakiegokolwiek)... no i się zakochałam :) przepyszny!!!!!!! |
Punkt przygotowywania dania głównego |
Danie główne - polędwica cielęca z soczewicą i przepysznym sosem demi-glace z karmelem i rozmarynem |
Ciasto na suflet w duuużej ilości - ma wątła ręka pokazała moc i dała radę wymieszać :) |
Jeden z lepszych serów pleśniowych, jaki w życiu jadłam - oczywiście nie zapytałam o nazwę... ostro go podjadałyśmy :) |
No i nasze (moje, Ali i Asi) cudo - suflet czekoladowy z zatopionym w środku serem pleśniowym Powstały pod czujnym okiem Pana Krzysztofa - chwalił efekt :D |
Porto vs Tokaj podane do deseru Tokaj jest obecnie moim numerem jeden wśród win!!! |
Przepisu na cudowny suflet czekoladowy możecie sie spodziewać na blogu
- muszę tylko kupić odpowiednie naczynka :)
57 komentarze:
Ależ apetyczne te zdjęcia:)
Cieszę się, że choć w minimalnym kawałeczku mogłam się do tego przyczynić:-) Zdjęcia wszystkie cudowne:-)
Musiało być pysznie :)
Danie pycha, a warsztatów zazdroszczę:-)
Gratulacje! W pełni zasłużony wyjazd na degustacje połączoną z warsztatami. I fotorelacja wspaniała. We wspaniałym miejscu byłyście!
Oj tak ten Tokaj był obłędny. I suflet też :) I wszystko inne :)
Mam nadzieję, że do zobaczenia na następnych warsztatach :)
obiadek super, a ten suflet mmmm boski :)
Uwielbiam taki;)
Super fotorelacja:) A spaghetti porywam!
Jejku, prawdziwa uczta!
Sos to demi-glace z karmelem i rozmarynem;) obłędny. Zazdroszczę foty z płynącym sufletem, ja nie mogłam się oderwać od jedzenia :)
ile pyszności! co jak co ale ten suflet czekoladowy wygląda genialnie :)
ależ cudowności!!!!pycha!
Z przyjemnością nominowałam Cię do zabawy jaką jest Liebster Blog :) Po szczegóły zapraszam tu: http://shiralkucharzy.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Widzę, że tokaj zasmakował większości. Faktycznie był nieziemski! Bardzo miło było się poznać, dzięki za wspólne pichcenie i pogaduchy do rana! Mam nadzieję, że będzie jeszcze wiele okazji by się spotkać! :)
Suflet jest obłędny! ;)
Ten suflet wygląda... *.*
o Boże, jaki suflet! wspaniale, że Ci się udało :) głosowałam :) sama bardzo bym chciała uczestniczyć w takich warsztatach! Pozdrawiam!
Wszystko wygląda przepięknie, ale najbardziej podoba mi się Wasz suflet czekoladowy <3
Na taki suflet to bym zjadla, ale najbardziej zazdroszcze ci tych porad przede wszystkim fotograficznych. ja tez szaleje w kuchni wieczorem, zeby miec wszystko gotowe na sesje zdjeciowa w ciagu nastepnego dnia, a listopad to takie krotkie dni no i te chmury....
Miss Disorderly, do zobaczenia! oby ponownie przy samych przysmakach :)
Veronica, o dziękuję Ci bardzo, już dopisuję. hehe zdjęcie i tak robiłam na szybko, bo niemal się zaśliniłam tak patrząc na niego :D
aległodomorek, mnie również było bardzo miło i do następnego! :)
Wspaniała fotorelacja! Bardzo smakowita!
Pulpeciki ze spaghetti to zauste bardzo fajny i prosty pomysł na obiad. A warsztaty cudne. Cudne zdjęcia. Szkoda, że mnie tam nie było :-D
jedno z naj dan :)
Zazdraszczam mocno zdobytej wiedzy :)
a spaghetti smaczne :)
Musiały to być bardzo fajne warsztaty, a zdjęcia przynajmniej na to wskazują ;) Spaghetti z klopsikami wygląda rewelacyjnie. Robiłam kiedy podobne i nawet w zeszłym tygodniu myślałam, by wrócić do tego przepisu tak więc dziękuję za przypomnienie ;)
wszystkie moje uczucia dotyczące Twojego postu ujmę jednym słowem : niesamowite ... :)
A do spaghetti z klopsikami potrzebny jest jeszcze "Zakochany kundel" :)). Pycha.
polędwica cielęca-to musiało być pyszne
a sądząc po menu, doskonale skomponowane z różnymi smakami win:)
życie & podróże
gotowanie
Kasiu gratuluję warsztatów, fajna sprawka. Ja ze światłem mam ogromny problem, rozglądałam się już za jakimś sztucznym światłem, ale przyznam sie jestem laikiem w tych sprawach. Może podzielisz się zdobyta wiedzą, i zdradzisz kilka cennych wskazówek.
ps. spagetti wygląda rewelacyjnie i mąż juz mi truje o takim:)
Anula, jak tylko pozamawiam/skonstruuję niezbędny sprzęt, to wspomnę jak stosunkowo niedrogim kosztem fotografować przy sztucznym świetle - niestety nie podam dokładnej daty, bo chodzi mam ostatnio nawał pracy, no i trzeba jednak jakieś środki zebrać :D
Robiłam bardzo podobne spagetti z klopsikami, z tym, ze wg przepisu Nigelli:) .... jest przepyszne ...a Twoje warsztaty w Centrum Wina musiały byc niezwykle smakowite:)
Ten Przemysław to byłam ja Jola:)
jaką ja mam cholerną ochotę na takie pulpeciki
Pyszne spaghetti,boski suflet!
Rozpusta u Ciebie.
To ja poprosze te pulpeciki, a na deser ten BOSKI suflecik:)
Piękne i inspirujące zdjęcia!:-) A danie-mniam wygląda pysznie, a ja taka głodna!:-)
Kiedyś robiłam podobne danie, przepyszne było;)
Zazdroszczę Ci uczestniczenia w tak ciekawym spotkaniu kulinarnym ;)
swietna relacja :) az Ci zazdroszcze ;-)
Kasia ,ale miałaś wieczór :)! Pulpeciki pycha ..nie wiem czemu , ale lubię połączenie mięsa mielonego i makaronu . Tatar lubię,,każdy" , teraz jesienna porą ten z wołowiny z grzybkiem marynowanym mi pasuje i odrobiną chili, ta wersja z salsą jest intrygująca..ostatnio widziałam z mango . Piękne Twoje zdjęcia..a ja leń nie mogę nauczyć się tricków np. z folią aluminiowa..itp.. Zapraszam do mnie na Beksińskiego,ostatnio jego obraz Cię zainteresował.Pozdrawiam z Białegostoku .
ALe piękne zdjęcia!!!! Strasznie zazdroszczę takich warsztatów! JA TEZ CHCE!!! Kuchnia Lidla króluje :PP w sumie dobry patent na reklame :P ale ja jak juz coś robię z przepisu Okrasy albo Pascala to robię zakupy w innym sklepie;PP
Piękne zdjęcia, wspaniałe potrawy ! Pulpeciki zachęcające ! Pozdrawiam :)
Było świetnie, pozdrawiam! :)
Ach ten tokaj.. czeka do świąt ;) Też planuję niedługo zrobić suflet, tylko muszę dokupić foremki. I jeszcze trzeba odpowiednio zmniejszyć porcję.. ;)
już same zdjęcia powodują, że nie da się oderwać oczu... :) a te pulpeciki - dawno nie jadlam takich rzeczy, zatęskniłam za smakami :)
Kaś, nominowałam Twój blog do nagrody Liebster Blog. Mam nadzieję, że będziesz miała ochotę i czas, aby wziąć udział w zabawie :)
Więcej informacji u mnie na blogu.
Muszę napisać, że przepiękne zdjęcia wykonałaś podczas tych warsztatów. Oglądając je zapragnęłam wziąć udział w takich warsztatach. A suflet wygląda mistrzowsko, choć jego smaku nie potrafię sobie wyobrazić.
Asia, oj tego tokaja to jeszcze kupię - na pewno! i wtedy podam do niego suflet :D
pozdrawiam!
Pokazu sommelierskiego bardzo zazdroszczę, choć ja osobiście za Tokajiem nie przepadam :)
Takie spaghetti to niebo w gębie ;D
Jakkolwiek to zabrzmi muszę napisać, że jak widzę takie spagetti z pulpecikami to mam przed oczami scenę z zakochanego kundla, kiedy piesek podsuwa drugiemu klopsika nosem. Ach i och :)
O o tym piszę: http://classicdisney.tumblr.com/post/25897583710
Mam pytanie. Będzie jeszcze jakaś szarlotka w najbliższym czasie ? :-) Twoje wszystkie szarlotkowe poczynania są tak ślicznie sfotografowane. Mimo to nadal czuję nie dosyt.
A., będzie :) i to na dniach, bo planuję szarlotkowy post na niedzielę. dziękuję bardzo za miłe słowa :)
pozdrawiam!
Shiral Kucharzy,
Beata,
dziękuję Wam serdecznie za wyróżnienie!
I love all the photos! I'm sure those dishes are pleasing to the taste as they are to the eyes! :)
Wspaniale ogląda się Twoje zdjęcia ...
z niecierpliwością czekam na obiecany przepis na czekoladowy suflet :)to połączenie czekolady i pleśniowego sera - strrrrasznie mnie tym zaintrygowałaś :)
Witam serdecznie!
Chciałem tylko dodać,że suflet był robiony pod okiem pana Krzysztofa, a ser to "dor blue".
Krzysztof :)
Krzysztof... też ładnie ;)
oczywiście proszę o wybaczenie, już poprawiam
i bardzo dziękuję za informacje dotycząca sera!
pozdrawiam!
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!