Mój pierwszy chleb na zakwasie od niemal dwóch lat! A mały-wielki powrót do tego typu pieczywa udał się udał się dzięki Asi, czyli Łasuchowi w Kuchni, która obdarowała mnie Panem Antonim. Między nami zaiskrzyło i odwdzięczył się wspaniałym bochenkiem.
Dobrze przypieczona, gruba i bardzo chrupiąca skórka oraz miękki, sprężysty miękisz wypełniony regularnymi dziurkami. "Prawdziwy chleb" jak to powiedziała Rodzicielka. Już samo krojenie, jeszcze ciepłego bochenka należało do przyjemności - dźwięk pękającej skórki - a co dopiero pałaszowanie. Niedługo po upieczeniu jedliśmy go z samym masłem, był na tyle wyśmienity, że nikt nawet nie sięgnął po dodatki.
Składniki:
- 200 g dokarmionego zakwasu* (aktywny zakwas, 100 g mąki żytniej i 100 g wody)
- szklanka (250 ml) ciepłej wody
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 500 g mąki pszennej
- pół łyżeczki soli
*Pod wieczór, w przeddzień wypieku chleba, wyjąć zakwas z lodówki, odstawić na 2-3 godziny by się trochę ocieplił, a następnie dokarmić dodając 100 g mąki żytniej i 100 g letniej wody. Wszystkie składniki wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce na całą noc (naczynie z zakwasem nakryć folią spożywczą ponakłuwaną w kilku miejscach).
Na drugi dzień wyrobić ciasto z ww składników, odstawić na 2-3 godziny do wyrośnięcia. Miskę z ciastem przykryć folią spożywczą.
Raz jeszcze zagnieść ciasto i uformować bochenek. Następnie mocno oprószyć go mąką i przełożyć go do koszyczka (wyłożonego ściereczką). Pozostawić do wyrośniecią na kolejne 2-3 godziny.
Piekarnik nagrzać do 250 stopni (230 przy termoobiegu).
Po wyrośnięciu, ciasto delikatnie przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i naciąć z wierzchu bardzo ostrym nożem. Chleb piec przez ok. 15 minut w 250 stopniach, po czym zmniejszyć temperaturę do 220 stopni (200 termoobieg) i piec jeszcze 30-35 minut. Upieczony chleb będzie przyrumieniony - dla pewności można sprawdzić patyczkiem bądź postukać go od spodu (powinien wydać głuchy dźwięk).
48 komentarze:
I Twój chlebek bardzo samkowity:-) Wygląda cudownie:-)
Jadłabym sam bez niczego albo tylko z masłem! Domowy chlebek, najlepiej jeszcze ciepły to jest coś pysznego :)
Piękny bochen Ci wyszedł, aż żal, że zakończyłam swoją przygodę z zakwasem rok temu
obłędny domowy, wiejski chlebuś:) porywam kromeczkę!
Jeszcze nie piekłam chleba na zakwasie, muszę wreszcie się przełamać i spróbować;)
Rewelacja !!! Cudowny ! Ależ bym zjadła !!!
Piękny! Ja tez ostatnio raz- dwa razy w tygodniu piekę chleb na zakwasie w bardzo podobny sposób. Pyszny, tak jak mówisz, najlepszy z samym masłem bez dodatków.
Też złapałam chlebowego bakcyla i piekę 'zakwasowce' co drugi dzień :)
Tego pszennego też spróbuję :)
Pozdrowienia!
Cudowny ten chlebek. Musi smakować obłędnie:)
Oj chyba muszę wsiąść się do roboty i zrobić zakwas. Marzy mi się kawałek takiego chlebka :}
Cudny! Kasiu, ja dopiero zaczynam pieczenie chlebów na zakwasie....i nie wszystko jeszcze ogarniam... więc mam pytanko...ile tego zakwasu z lodówki dokarmiamy? Mam jakieś pół słoika.... Wiem, że ma to coś wspólnego z hydracją ale tak daleko jeszcze nie sięgam... Pozdrawiam:)!
ugotujmyto.pl, ja zawsze dokarmiam cały zakwas, który mam w lodówce - zwykle jest go właśnie jakieś pół słoika. przez to, że dodasz do niego 100 g mąki i 100 g wody, będziesz mogła wziąć 200 g potrzebne do chleba, a resztę z powrotem schowasz do lodówki. później znowu go dokarmisz, część weźmiesz do chleba i część zostawisz i tak w kółko. dzięki temu i zakwas jest regularnie dokarmiany, a my mamy kolejne bochenki :)
co do hydracji - jest to stosunek mąki i wody z zakwasie. u mnie zakwas ma zwykle 100% hydracji, czyli dokarmiam go taką samą porcją mąki i wody. w inne proporcje na razie się nie "bawię" :)
Dokarmianie zakwasu brzmi trochę przerażająco ale skoro jest z niego taki pyszny chlebek to na pewno jest to słuszna idea :)
Ależ piękny! Też marzę o swoim zakwasie :)
Przepiękny Ci wyszedł, ja idę zawsze trochę na łatwiznę i kupuję zakwas. Ma to tę zaletę, że mogę go mieć w każdej chwili bez dokarmiania, ale oczywiście nie mam takiej satysfakcji, jak TY :-)
Veggie, u mnie pójście do sklepu aby kupić (nie spotkałam w najbliższej okolicy) przysporzyłoby o wiele więcej problemu niż dokarmianie :) które de facto jest już naturalnym "odruchem" przy cotygodniowym pieczeniu
Ale apetycznie wygląda:)
Wspaniały, piękny i w ogóle cudny Ci wyszedł ten chlebuś:-). Podziwiam!
Dziekuję za odpowiedź :)!
Ach antosiowy chlebek tym razem z przepisem. Zachwytów nigdy za wiele, więc jeszcze raz powtórzę, że wygląda cudnie :-) Nie to, żebym sie Antosiowi podlizywała czy coś ;-) hihihi. Widzę, że masz inną metodę wypieku, którą oczywiście przetestuję następnym razem podczas wypieku :-D
Asia, Antosiowi można słodzić do woli - coby odwdzięczał się przy kolejnych przepisach :)
a co do wypieku - metoda na lenia: wyrabiam-odstawiam, wyrabiam-odstawiam, no i na koniec piekę :D
Kasiu,
gratuluję!
Pierwszy zakwasowiec zostaje w pamięci na zawsze.
To teraz będziemy oglądać prawdziwe chleby.
Dla mnie takie są tylko na zakwasie.
nie ma to jak domowy chlebuś:)
wygląda tak jak dobry , prawdziwy chleb ma wyglądać -perfekcyjnie
Taki świeży chlebek z samym masłem, manim!
wygląda znakomicie, jak z najlepszej piekarni, ba nawet lepiej! :)
doskonały!!pod każdym wzgledem..
Wygląda cudnie, już zapisałam w katalogu ".do zrobienia ';)
Wspaniały, taki prosty, klasyczny. Musi/musiał być pyszny!
piękny chlebuś :) najlepszy taki domowy!!
Kasiu,piękny bochenek. Cudowne ma nacięcia. No i te kanapki boskie:)
Wygląda magicznie :)
Pozdrawiam :)
<3 R.
Idealny bochenek! Pycha!
Ślinka poleciała mi na klawiaturkę jak zobaczyłam ten bochenek chlebusia. Super wyrośnięty a do tego PYSZNY;-))
Całuski
Świetnie wygląda;) Ja z chlebem na zakwasie nie rozstaje się już od ponad roku;)
Nie ma nic lepszego od swojskiego chleba :-)
Domowe pieczywo to coś wspaniałego :)
Oj. I tu mnie masz. Uwielbiam pieczywo, szczególnie takie domowe, ale jeszcze nigdy nie upiekłam chleba na zakwasie ;( Czas to zmienić!
Piękny bochenek chleba !
Oj gdyby móc choćby jego małą kromkę z masłem uszczknąć...
Bo z pysznym chlebem tak już jest, że nic wiećej prócz masła nie trzeba:) śliczny bochen:)
Wow, szacun! Wygląda bardzo profesjonalnie, że tak powiem. Jak z najlepszej piekarni :)
Domowy, ciepły, z masełkiem, marzenie...;)
Dawno nie robiłam chlebka na zakwasie, a bardzo lubię. Jednak co chleb domowy, to domowy :)
Ty wiesz czym skusić człowieka....ostatnio chodzi za mnie właśnie taki domowy chlebek na zakwasie...obłędnie pachnący...ach...;)
Wspaniały bochenek , aż chce się sięgnąć po kromkę ... rysunek noża na skórce absolutnie zachwyca ...
Piękne zdjęcia :)
Pozdrawiam...
Wygląda przepysznie!
U nas w domu tata też zaczął piec chleb, ale miał już problem z jego przechowywaniem. Wiedzieliśmy, że len ma właściwości antybakteryjne i antyalergiczne. Do tego lnianą tkaninę stosowały nasze prababcie, więc stwierdziłam, że len będzie dobrze służył jako chlebak dla domowych wypieków. Kupiłam pierwszy metr lnu i tak zaczęła się moja przygoda z szyciem lnianych worków. Jeśli też szukasz, w czym możesz przechowywać chleby zapraszam na www.aleworek.pl
Wlasnie zjadlam kromke chleba upieczona z tego przepisu i wiem, ze na jednej sie nie skonczy. Upieklam ten chlebek w garnku rzymskim, wyszedl wspaniale. Napewno bede piekla ten chlebek regolarnie. Bardzo dziekuje i pozdrawiam.
A., Bardzo się cieszę, że chleb z tego przepisu tak przypadł do gustu!
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za pozostawianie komentarza.
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!