Mój osobisty hit sezonu. W ciągu osatnich tygodni przygotowuję ją co kilka dni - naprzemiennie z wersją cukiniową. Lekka, delikatna w smaku i tak jedwabiście kremowa. Idealna na obiad lub kolację. Podawana z bagietką, grzankami czy groszkiem ptysiowym. Choć tak naprawdę jest tak smaczna, że najczęściej zajadam ją bez dodatków, bo smakiem broni się sama.
Składniki:
- 5 średniej wielkości patisonów
- 1,5-2 szklanki rosołu
- 2 małe cebule (lub 1 duża), pokrojone w kostkę
- 4 ząbki czosnku, drobno posiekane
- olej rzepakowy do smażenia (ok. 2 łyżek)
- pieprz do smaku
Patisony obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w średniej wielkości kostkę. Umieścić je w dużym garnku i zalać rosołem (ok. 1,5 szklanki). Rosół doprowadzić do wrzenia, po czym mocno zmniejszyć ogień i gotować patisony do miękkości - ok. 35-40 minut.
W tym czasie na patelni rozgrzać olej, po czym przesmażyć na nim cebulę. Kiedy już się zeszkli, dodać czosnek i jeszcze chwilę smażyć.
Zawartość patelni przełożyć do garnka z patisonami i rosołem (mniej więcej po tym 40 minutach gotowania) i gotować razem jeszcze ok. 10 minut - składniki muszą być miękkie, dzięki czemu przy pomocy blendera uzyskamy idealnie kremową konsystencję. Pod koniec gotowania doprawić zupę pieprzem (zupę można też doprawić tuż po zmiksowaniu lub przed samym podaniem).
Gotową zupę odstawić do przestygnięcia, po czym zmiksować ją przy pomocy blendera. Gdyby zupa okazała się za gęsta, dodać rosołu. Z podanych proporcji wychodzi zapas na ok. 5 porcji (talerzy).
PS Ostatnio chodzą za mną oleje smakowe - aromatyczne bazy do wielu
potraw. Niedługo jesień, więc jeśli teraz nastawię, do rozgrzewających
dań będą jak znalazł. Zapas oleju już mam (rzepakowego, bo - jako neutralny w
smaku i zapachu - powinien dobrze się sprawdzić), ale brakuje oryginalnych
pomysłów na dodatki :) Macie ulubione przepisy? Będę bardzo wdzięczna za
wszelkie podpowiedzi, porady, sprawdzone pomysły. Wolałabym nie wyszukiwać przepisu w ciemno.
39 komentarze:
Patisony mam, więc taki pomysł na ich wykorzystanie bardzo mi się podoba :)
zupa z WAMPIRA :D
Szczerze mówiąc to aż musiałam sprawdzić co to za warzywo. Dyniowa zupa.. no nie wiem. Spróbować w każdym razie na pewno bym mogła :)
Nie jadłam jeszcze takiej zupki więc jest to dla mnie nowość :) Jestem bardzo ciekawa jak smakuje bo wygląda super :) !
rewelacyjnie musiała smakować!
u mnie z cukini , u Ciebie z patisonów -następna zupka do zrobienia :)
Wow taka zupa to dla mnie nowość - pyszna nowość :)
Zupy kremy są świetne! I ze świeżym pieczywem smakują idealnie ;)
MM ale tu dzisja pyszności :)
kurcze nigdy nie jadłam patisonów, ale mnie nimi zaintrygowałaś:) a co do oliwy smakowej fajna jest z tymiankiem, albo chili:)
Nie jadłam nigdy takiej zupy, a powiem szczerze wygląda mega zachęcająco. Chyba się skuszę, bo aż grzech byłoby nie spróbować. W dodatku tak ją polecasz, więc nie ma sensu dłużej się opierać ;)
Doskonała, teraz mi takie najbardziej smakują!
Wspaniała!
Zatęskniłam za taką zupą...
Mniam! Jakie zdjęcia!
Nie lubię zup, ale czasem mam ochotę zrobić, by spróbować czegoś nowego...
tak, to najlepszy sposób na patisony
Musiała być pyszna. Przy najbliższej okazji wypróbuję:-)
jesteśmy smakoszami kremowych zup z cukinii więc myślę że i taka zdobyła by nasze uznanie :D
Ciekawa zupka, ja ostatnio robiłam z kabaczka podobny kolor mi wyszedł:)
Pysznym wykończeniem zupy kremu jest olej z pestek dyni - orzechowy w smaku, bardzo polecam jeśli nie próbowałaś. Do np.kremu z dyni idealny.Pozdrawiam
Kinga, taką typowo dyniową też mam na blogu - tej jednak zdecydowanie bliżej do cukiniowej
Anulla, dziękuję za podpowiedź!
Zufik, o, chyba nawet mam gdzieś taki w szafce (albo orzeczhowy). hmm ciekawe, czy można go przyrządzić samemu...
Piękne zdjęcia!
Zupa wygląda pysznie!
Ja zapraszam dziś na pancakes'y z owocami i golden syrupem :)
Pozdrawiam,
http://ewakuchennie.blogspot.com
Jeszcze nie robiłam kremu z patisonów. Pewnie smakiem przypomina dynię albo krem z kalafiora?
A ja przyznam szczerze patisony jakoś omijam. Nie z niechęci, ale bardziej z przyzwyczajenia do kuzynostwa czyli cukinii i bakłażana. Ech muszę jednak zaatakować i patisony :-)
Back Taste, jak dla mnie najbliżej mu do cukinii, a przynajmniej tej mojej odmianie
Ja jakoś nie lubię patisonów :(
Takiej zupki jeszcze nie miałem okazji skosztować więc chyba najwyższa pora skorzystać z tego przepisu bo wygląda bardzo kusząco z tym świeżym pieczywkiem :)
Patisony jadłam zaledwie kilka razy w życiu, ale nigdy w formie zupy. Ciekawa jestem bardzo :).
Na taki dzień jak dziś byłaby idealna.
Pyszna! Ja uwielbiam zupy krem. Kiedyś zrobiłam łączoną z patisona, cukinii i kabaczka. Pychota!
Nigdy takiej nie probowalam, ale chetnie bym to nadrobila :)
wyglada pysznie!
A z patisonów jeszcze nie próbowałam pitrasić kremu...;)Czas spróbować. Piękne zdjęcia! Pozdrawiam;)
Bardzo mi się podoba ta zupka!:)
Myślę, że u mnie została by hitem :)
Muszę teraz poszukać patisonów...:)
bardzo dobra :) polecam :)
A., bardzo się cieszę, że posmakowała :)
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za komentarz
Przepyszna! Dziękuję za pomysł na wykorzystanie patisonów.
A., super, że krem tak przypadł do gustu!
pozdrawiam i bardzo dziękuję za pozostawienie komentarza :)
Zupa super ja dodałam do niej jeszcze trochę imbiru bo lubię jego smak w zupie dyniowej i tu też się sprawdził ale wiadomo nie każdemu imbir odpowiada. Pozdrawiam
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!