To jedno z moich najbardziej "dopieszczonych" ciast. Jak ostatnio pisałam, w minioną sobotę miałam przyjemność uczestniczyć w łódzkim Eko Targu jako jeden z wystawców. Część przepisów była tak zwanymi pewniakami, jak np. rustykalna tarta z jabłkami czy śliwkami, jednak korciło mnie w stronę czegoś nowego. Oczywiście nowo znalezione przepisy musiałam wcześniej przetestować i dlatego też dzisiejsze ciasto męczyłam trzy razy w ciągu zaledwie kilku dni - aż mogłam spokojnie stwierdzić "jest perfekcyjne" :) Kombinowałam z temperaturą i sposobem pieczenia, ilością masła, proporcjami spodku i kruszonki, ilością śliwek, dodatkiem innych owoców - aż w końcu, że tak nieskromnie to ujmę, udało się wypracować najlepszy przepis na kruche ciasto.
Dodatek świeżo posiekanego rozmarynu w cieście nadaje wspaniałego aromatu - tak w trakcie pieczenia, jak i podczas jego smakowania. Hmm to jest właśnie "to coś", co wyróżnia dany wypiek i sprawia, że ma się ochotę do niego wracać.
Jednak to, co mnie szczególnie zaintrygowało w tym przepisie, to sposób przygotowania - kruche ciasto jest w nim robione w dość nietypowy sposób, bo jak na crumble. Składniki rozcieramy w dłoniach i tworzymy coś na kształt bardzo drobnej kruszonki - nie formujemy kuli ciasta. Co więcej, ciasta nie trzeba schładzać, a i tak wychodzi kruchutkie - co wpływa na jego prostotę i szybkość przygotowania i tym bardziej skłania do częstego przygotowywania :)
I na koniec, jak na krajankę przystało, ciasto bardzo dobrze się kroi i porcjuje.
PS Dziękuję trzymającym kciuki za moje weekendowe perypetie - wszystko sprawnie zaliczone, a najważniejsze z moich marzeń staje się coraz bardziej realne. Chyba mogę już zdradzić, że piątkowa rozmowa "rekrutacyjna" na linii Polska-Wietnam udała się (a jak się stresowałam wie kilka blogerek z piątkowych warszatów Akademii Smaku Siemens) i rozpoczynam załatwianie formalności. Jak dobrze pójdzie, od grudnia zagoszczą u mnie prawdziwie azjatyckie smaki :)
Składniki na kruche ciasto
przepis z bloga une gamine dans la cuisine
- 3/4 szklanki cukru
- skórka starta z jednej cytryny
- 2 łyżki świeżego, drobno posiekanego rozmarynu
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 225 g masła, zimnego
- 1 jajko, dobrze roztrzepane
Dodatkowo:
- 1 kg śliwek, pokrojonych w średniej wielkości kostkę
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (160 przy termoobiegu; grzanie góra-dół). Blachę 25x36 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Przygotowanie kruchego spodu
Do dużej miski wsypać cukier, skórkę z cytryny oraz drobno posiekane listki rozmarynu, po czym rozetrzeć palcami skórkę z cytryny i rozmaryn razem z cukrem, dzięki czemu nabierze on intensywnego aromatu. Następnie wsypać mąkę, proszek do pieczenia i sól - wymieszać całość. Na koniec dodać pokrojone w kostkę zimne masło oraz roztrzepane jajko - lekko przemieszać, po czym rozetrzeć dokładnie masło z resztą składników aż do powstania drobnej kruszonki (nie mogą pozostać większe grudki nieroztartego masła). Kiedy kruszonka będzie gotowa (wyjdzie jej 1000-1050 g), przełożyć 650 g (ok. 2/3, jeśli nie używamy wagi) na spód foremki i docisnąć ją do spodu tworzą gładką, zwartą warstwę ciasta.
Nałożenie owoców i kruszonki
Na przygotowany spód wyłożyć pokrojone w średniej wielkości kawałki śliwki. Kupuję zwykle bardzo słodkie, więc nie ma potrzeby dodawania do nich cukru. Na owoce równomiernie wysypać resztę kruszonki.
Pieczenie
Blachę z ciastem włożyć do nagrzanego piekarnika i piec przez 45-55 minut - u mnie 45 minut z termoobiegiem góra-dół, i 10 kolejnych minut z samą górą by kruszonka z wierzchu się ładnie zarumieniła.
A tu jeszcze instagramowa migawka z Eko Targu
62 komentarze:
o kurcze ciasto jak marzenie , nie dość ,że prezentuje się świetnie, to wszystko co uwielbiam do niego dodane
Ciasto wygląda faktycznie perfekcyjnie! Oj masz rękę do wypieków, masz. :) Pozdrawiam ciepło!
Ps. Niestety na FBF też się nie pojawię. :( Za dwa tygodnie mam egzaminy wstępne na aplikację, więc aktualnie jedynie czasem uda mi się wykopać spod sterty ustaw i testów, żeby coś naskrobać, ale poza tym walczę z nauką... :(
Uwielbiam taką krajankę !
Ps. miałam wpaść na eko targ ale się pochorowałam :( Bardzo żałuję !
Uwielbiam krajankę! Jedno z lepszych ciast :) A śliwkowa wersja jest tak jesienna, tak pyszna!
Inspirowane Smakie, to trzymam kciuki by wszytko wypaliło, a okazja do spotkania na pewno się jeszcze trafi ;)
Paulina, myślę, że w październiku znowu się tam pojawię, więc będzie okazja do nadrobienia :)
na sam widok ślinkę mam do pasa:P
Uwielbiam takie ciasta :)
Pozdrawiam serdecznie ;*
pyszności serwujesz :) gratuluję sukcesów :)
Idealnie, rozmaryn do doskonały dodatek. Trzymanie kciuków pomogło :) Pozdrawiam
Przeczytałam linia Polska - Wietnam i już myślałam, że opuszczasz Nas gdzieś daleko :) gratuluję i wypieków (że się udały) i nowych smaków ( trzymam kciuki by dobrze z nimi poszło ) a ciasto Twe jak zawsze kusi mnie z rana przy kawie (aż prosi się kawa by miała do towarzystwa taki kawałeczek):D
Ta krajanka musiała smakować obłędnie! Najbardziej intryguje mnie dodatek rozmarynu! :-)
O rany takie ciacho wystawiłaś, a ja zapomniałam o tych targach. Cieszę się z Tobą z tej wyprawy:)
Łucja, dziękuję!
Kamila, oj pomogło, dziękuję :)
Marcelina, bardzo dobrze pomyślałaś - to była rozmowa w sprawie wyjazdu :) i wtedy kuchnia azjatycka gościłaby na blogu dosłownie od kuchni :)
Anula, kiedy będę się kolejny raz wystawiać na pewno je powtórzę - z góry zapraszam :) i dziękuję!
pysznie wygląda, krajanki są proste i smaczne:)
Cieszę się, że kciuki pomogły. A wracając do ciasta, bardzo podoba mi się Twój
perfekcjonizm:-) I tym oto sposobem dochodzisz do celu:-)
Krajanka przecudna choć nie do końca przemawia do mnie dodatek rozmarynu:) No ale w końcu kuchnia to także eksperymenty:)
Na taki rodzaj ciast zawsze jestem chętna :)
Tak jak nie lubię śliwek, tak z kruchym ciastem współgrają naprawdę świetnie :)
Gratulacje Kasiu :) A co takiego Cię ciągnie do Wietnamu ;>?
Kasia, poznawanie i chęć przygody, w sumie długo by tłumaczyć :) to w ramach wolontariatu zagranicznego, a miejscem, które chciałam odwiedzić był ogólnie Daleki Wschód. w Wietnamie znalazłam najciekawszy program :)
chorobcia, nie było mnie na tym eko Targu- trochę jeszcze mi w kuchni montowali panowie do 14:00 a potem zapomniałam... :(
a ciasto boskie mi się wydaje przez ten dodatek rozmarynu. Upiekę, teraz już mam w czym :)
Pozdrawiam,
Monika
Zapewne rozmaryn w cieście nadaje wspaniały smak tej krajance!;) Super;)
Świetne ciasto! : )
Ładne zdjęcia, klimatyczne..
Ten rozmaryn jest bardzo intrygujący, nie powiem; )
Fantastyczne to rozmarynowe ciasto! Koniecznie muszę wypróbować :)
Naprawdę wygląda genialnie! Musiało być przepyszne. Pozdrawiam:)
Czy zamiast 2 łyżek świeżego rozmarynu można dodać mielony? I czy ciasta nie trzeba wcześniej wstawić do piekarnika na parę minut, żeby nie bylo surowe? Pytam, ponieważ chciałabym upiec to ciasto, a zależy mi na tym, żeby wyszło :)
Pozdrawiam,
Niki
śliwki i ta kruszonka!! ciacho świetne :)
Interesujące to ciasto, zwłaszcza dodatek rozmarynu mnie intryguje :)
Jesteś Diabłem! Kusisz tylko i kusisz... Szlak ;)
Ale podawaj nam takie cudeńka, byleby często, bo aż ślinka leci na widok tego ciacha! I wiesz co? Jutro je upiekę i moje boczki to odczują ;)
świetne ciacho Ci wyszlo!!
Niki, w ostatecznej ostateczności można dodać suszony, ale to nie będzie to samo - świeży rozmaryn jest dużo bardziej aromatyczny, a podczas rozcierania z cukrem "puszcza" tę odrobinę soku z listków
ciasta nie trzeba podpiekać - próbowałam z podpiekaniem i dużo lepsze wychodzi bez (z podpiekaniem jest dość twarde). zresztą po niemal godzinie w piekarniku nie ma opcji by było surowe :)
Magda C., przyjmuję to za komplement :D
jakie boczki, przecież wiadomo, że pójdzie w biuścik :P
Obłędna ta Twoja krajanka! :) A rozmaryn to naprawdę ciekawy dodatek do ciasta :)
jeszcze dosyć letnio u Ciebie :)
Ciasto rozmarynowe to dla mnie nowośc
Życzę powodzenia
Ciasto rozmarynowe to dla mnie nowośc
Życzę powodzenia
Ciekawe to ciasto;) azjatyckie smaki lubie więc chętnie zobaczę je u ciebie;)
Krajanka idealna :).
A azjatyckich smaków nie mogę się doczekać!
I znowu pyszności u Ciebie...:) Wietnam.....woow :)!
Chętnie bym Ci ukradła kawałek tego ciacha. :D
wow wygląda genialnie :)
Pewnie smakuje przepysznie, bo na tyle prób ile zrobiłaś nie może być inaczej :)
W sumie wygodniejszy taki inny sposób ;)
kruszonka i śliwki i już odpłynęłam:) musiało smakować znakomicie:)
to chyba jedno z moich ulubionych ciast, kruche pod każdą postacią :) wygląda przepysznie!
ale dawno nie robiłam takiego ciasta ;)
Muszę zrobić!
Twoje przepisy są genialne - wszystko z nich wychodzi pyszne. Tylko niedługo przez Ciebie będę musiała wymienić sobie całe ubranie na większe o parę rozmiarów! ;-)
Cieszę się, że wszystko się udało i że ta tajemnicza rozmowa rekrutacyjna, o której coś nie coś słyszałam wyszła pomyślnie. Będziesz musiała wszystko ze szczegółami poopowiadać w sobotę :-D A ciasto boskie :-D
Łał, tyle pozytywnych wiadomości, trzymam kciuki, powodzenia :-)
O rany:) z ziołami to ja jeszcze nie jadłam śliwkowego:) Nie umiem wyobrazić sobie smaku, muszę przetestować.
Una, bardzo dziękuję! a do ciasta gorąco zachęcam, jest rewelacyjne :)
Asia, oj opowiem, opowiem. jestem mocno nakręcona :)
Veggie, dziękuję :)
Back Taste, smak raczej się nie zmienia (albo ja taka niewrażliwa), ale za to aromat jest cudowny!
Nic dodać, nic ująć! Prawdziwy smak dzieciństwa :)
Ujęło mnie to ciasto! To wspaniale, że wszystko się udało! Wietnam ma wspaniałą kuchnię! :) ściskam
wspaniała :) mam chęć wyciągnąć rękę do ekranu i chwycić kawałek :) a co do Azji.. wow!
Karolina, kuchnia mnie w dużej mierze tam ciągnęła - tym bardziej, że będę brała udział w naukach gotowania :)
bielinnka, oj znam to :)
Kasiu cudowna krajanka ... kurcze gdybym miała w domu świeży rozmarym już je bym robiła, zwłaszcza że w spiżarni mam 2 kg śliwek:) buziaki
Jolu, z suszonym też wychodzi wspaniała - i takiej próbowałam i zbierała pochwały. a warto by spożytkować na tę krajankę śliwki :)
Witaj Kasiu, juz trzeci raz robie to ciasto i znika w mgnieniu oka - wiec co tu sie rozpisywac, jest po prostu pyszne :-)
Paulina, ogromnie się cieszę, że krajanka tam przypadła do gustu! hehe u nas z jej znikaniem jest bardzo podobnie ;)
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za komentarz :)
Bardzo fajny pomysł na pyszne ciasto. Podoba mi się :-)
Dużo owoców i już nam ślinka cieknie :D
Gratulujemy i czekamy na te azjatyckie klimaty :D
Pyszota, uwielbiam takie ciasta bo co by w środek nie dać zawsze smakują wyśmienicie, czy to będą śliwki, truskawki czy inne owoce zawsze pycha!
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!