Kolejny burger, ale tym razem inspirowany street foodem Sajgonu. Jedna z tych "potraw", która z marszu trafiła na listę 'do zrobienia' po powrocie do domu. Jedna z wielu, które będą sukcesywnie pojawiać się na blogu.
Hamburger z omletem - niby nic specjalnego, ale po tygodniach pho na dziesiątki sposobów, nudli na setki sposób, ryżu na tysiące sposobów i banh mi na miliony sposobów, znalezienie zwykłego hamburgera na ulicach Sajgonu (pomijając wszelkie sieciówkowe fast foody i restauracje) było wręcz bezcenne. Oczywiście, jak to w Wietnamie, nie mogło zabraknąć wszędobylskigo omletu. Na blogu pokazywałam Wam już xôi w wersji właśnie z omletem. Bo zaznaczyć trzeba, że jajka, czy to w postacji omletu czy sadzone, dodawane są do niezliczonej ilości dań.
Hamburger w oryginale składał się z bliżej nieokreślonego sosu (choć zapewne na bazie chilli, jak niemal wszystkie tamtejsze sosy), listków sałaty, mięsa wieprzowego (tak podejrzewam, bo nigdy nie możesz mieć pewności, jakie to mięso :)), plasterków pomidora i właśnie omletu. W sumie jak typowy hamburger, tyle że ser podmieniony został na jajka. Zresztą... nie pamiętam abym na ulicach gdziekolwiek widziała ser żółty. Mała zmiana, ale naprawdę smaczna!
Pierwsze zdjęcie pokazuje wersję nawiązującą do oryginału - hehe choć i tak w opcji "na bogato" jeśli spojrzycie na dół postu. Drugie to już burger w zdrowszej i pożywniejszej wersji - z bułką z pestkami dyni i z większą ilością warzyw. Można się nim zdrowo najeść!
Czas przygotowanie - jakieś 15 minut
Składniki (na 3-4 bugery)
- 200 - 300 g mięsa wieprzowego, nie mielonego*
- sos teriyaki
- 3 jajka
- łyżeczka sosu sojowego
- olej rzepakowy do smażenia
- sałata
- 2 pomidory
- bułki na hamburgery
* kotlety - wersja super szybka: rozbić surowe mięso tłuczkiem, tyle :)
ostatnio mam fazę na wieprzowe w czystej postaci, a nie mielonej. oczywiście można przyrządzić kotlety z mielonego, ale potrzebne będzie dodanie jajka, które je sklei
** sos sojowy - w Wietnamie dostępny wszędzie i dodawany do wszystkiego; sos teriyaki również bardzo popularny
Rozbite kotlety zanurzyć w sosie teriyaki i położyć na grilla elektrycznego / usmażyć na niewielkiej ilości oleju na patelni.
W międzyczasie przygotować omlet: jajka rozbełtać z sosem sojowym i usmażyć na dobrze rozgrzanej patelni, z odrobiną oleju. Z usmażonego, dużego omletu, aby pasował do burgerów, wyciąć kółka, np. miseczką czy podstawką od dużego kubka.
Składniki na sos:
- czubata łyżka majonezu
- 2 łyżeczki przecieru pomidorowego
- łyżeczka sosu chilli
- szczypta chilli
- opcjonalnie szczypta cukru do smaku
No i na koniec:
Bułki przekroić i posmarować sosem. Układać kolejno: sałatę, omlet, pomidory, kotlet i co dusza zapragnie. Przykryć połówką bułki a całość wstawić na kilka minut do nagrzanego piekarnika.
A to omletowy oryginał. Podawany, "z góry", z dużym kubkiem pseudo coli :)
29 komentarze:
mówiłam, że Cię ostatnio na burgery mocno wzięło :D takiego to ja jeszcze nigdy nie widziałam i nawet nie słyszałam, by ktoś do burgera dawał omlet, ale to genialnie pyszny pomysł :)
Brzmi ciekawie !
Bardzo ciekawy ten Twój hamburger :D Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
domowe hamburgery uwielbiamy :)
Pyyyycha!
Twój burger wygląda o wiele ładniej i smaczniej...
Kasiu szalejesz :) ! Aż ślinka cieknie :))
świetny pomysł i już zapisuję dla pamięci
Ależ imponujący! Nie widziałam jeszcze takiego i z ...omletem? Ciekawy przepis. Podoba mi się :)
Taki domowy specjał z chęcią bym zjadła :)
pysznie wygląda:)
Burgerowy szał :) bez zastanowienia skusiłabym się na wszystkie propozycje. Z omletem ciekawy bo jeszcze nie spotkałam się z takim składnikiem w bułce :)
Coś Cię ostatnio wzięło na te burgery :) Nie protestuję, a wręcz przeciwnie - cieszę się bardzo. Ostatnio modne się one zrobiły w blogosferze, a ciężko mieć jej to za złe, skoro ze zwykłego fast foodu uczyniono niemalże wykwintne, a na pewno pyszne danie. :)
Szalejesz z tymi burgerami :) Wygląda przepysznie! I ten dodatek... omlet? Ciekawa jestem smaku :)
Hmm, ale ciekawy ten burger, zdecydowanie spróbowałabym i Twojego i oryginału, choć oczywiście Twój wygląda o wiele lepiej; D
te Twoje wyglądają bardziej apatycznie nawet! :))
tygodnie z zupą pho i nudlami-moje marzenie:)
oj tak Dziewczyny, zdecydowanie wzięło mnie na burgery! do tego mam akurat szczególny sentyment i mnóstwo podróżniczych wspomnień z nim związanych :)
Buły jak się patrzy, nawet dla głodomorów wystarczą :)
mega pyszne :)
Ale mam na niego ochotę *.*
Hamburger z omletem zapowiada się rewelacyjnie zarówno w wersji mniej i bardziej zdrowej, choć pseudokoli pewnie bym nie zdzierżyła ;-)
Przez te burgery u Ciebie na blogu i ja ostatnio produkowałam :)
Tylko tradycyjne, na bogato, masa dodatków :D
mmm, piękny hamburger, ja bym pozostała bez mięsa, wygląda apetycznie
Ciekawa wersja :)
Kurcze ,jak będę spoglądac na takie smakołyki to nici z mojej diety - niestety
Bardzo apetyczny :)!
Domowej roboty, moje ulubione :D każde
Oj zgłodniałam. Przypomniałaś mi że to pora posiłku! Piękny burger. Z omletem jeszcze nigdy nie jadłam, ale czas to zmienić :)
Sporo u Ciebie ostatnio burgerów, ale każdy kolejny powoduje u mnie wzmożoną pracę ślinianek:)
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!