"Najlepsza na świecie"
- takimi słowami określiła ją autorka przepisu - Bajaderka.
Zgadzam się z nią w pełni!
Moje subiektywne odczucia (uwaga będę słodzić!):
Ciasto niesamowicie kruche, nie namięka nawet trzeciego dnia po upieczeniu.
Masa jabłkowa idealnie słodka, o bezbłędnej konsystencji
- owoce pozostały lekko kruche i wyczuwalne w smaku (użyłam kortlandów).
Budyniowa pianka - delikatne uzupełnienie całości.
A jak pachnie...
Szarlotka widniała na mojej liście przepisów "przełomowych",
po wypróbowaniu których czuję, że w kuchni mogę wszystko (a przynajmniej bardzo dużo).
Ta pierwsza, z której jestem zajebardzo dumna!!!
Ciasto:
- 4 szklanki maki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka cukru pudru
- 1 1/2 kostki masła
- 6 dużych żółtek
- 2 łyżki gestej kwaśnej śmietany
Nadzienie:
- 8-10 kwaskowatych jabłek, obranych pokrajanych na polplasterki
- 1/4 szklanki wody
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżki maki ziemniaczanej
- 3 łyżki soku z cytryny
Pianka
- 6 białek
- 1/2 szklanki cukru
- 1 budyń bez cukru (proszek)
- 3 łyżki tartej bułki
- cukier puder do posypania
Ciasto:
Mąkę, cukier puder i proszek do pieczenia przesiać do dużej miski. Masło pokroić na małe kawałki, dodać do mąki i wymieszać aż masa będzie grudkowata. Dodać żółtka i kwaśną śmietanę i wyrobić ciasto (można zrobić to w malakserze). Ciasto podzielić na dwie części 1/3 i 2/3. Zawinąć w folię i schłodzić w lodówce (co najmniej kilka godzin) lub w zamrażarce (około godziny).
Nadzienie:
Pokrojone jabłka umieścić w rondelku, dodać wodę i dusić przykryte około 15 minut, nie mieszać. Dodać cynamon i cukier, lekko wymieszać. Mąkę ziemniaczaną zmieszać z sokiem cytrynowym, dodać do masy jabłkowej i dusić jeszcze przez 2 minuty. Masa powinna być bardzo gęsta, ale nie rozgotowana.
Rozgrzać piekarnik do 180 st.C. Formę (33cm x 23cm licząc od spodu, 36x26 cm od góry) posmarować masłem [wyłożyłam papierem do pieczenia] i zetrzeć do niej na tarce jedną część ciasta (2/3). Lekko wgnieść ciasto, tak aby powierzchnia była raczej jednolita i podpiec w piekarniku przez około 8 minut. Wyjąć z piekarnika, lekko przestudzić.
Pianka:
Ubić białka na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, na końcu wmieszać budyń używając najniższych obrotów miksera.
Podpieczone ciasto posypać tartą bułką, wyłożyć na to nadzienie jabłkowe, piankę budyniową i zetrzeć na nią pozostałą część ciasta (1/3).
Piec około godziny, aż powierzchnia ładnie się zrumieni. Lekko przestudzić, posypać cukrem pudrem.
Przepis Bajaderki znaleziony na cincin. Pomysł na piankę zaczerpnięty z komentarzy pod przepisem.
Przepis na naprawdę sporą blachę. Zapewniam, że koleżanki z pracy/sąsiedzi/goście będą zachwyceni :)
310 komentarze:
«Najstarsze ‹Starsze 1 – 200 z 310 Nowsze› Najnowsze»Kasiu,co za widok!
Myślę,że to szarlotka idealna.I sprawdzę!
Pozdrowienia.
Szarlotka fantastyczna! tak idealnie piękna! pozdrawiam i zżynam przepis:)
Wygląda na najlepszą na świecie!
Na pierwszy rzut oka widać, że najlepsza na świecie :-) też chcę ją upiec! :)
Fantastyczna!! Ale pięknie wygląda! Nie dziwię się, że jesteś z niej dumna, też bym była...
Pozdrawiam:)
Kasiu, powinnaś być dumna z tej szarlotki bardziej niż paw! Jest doskonała, piękna. Szarlotka marzenie. Moim pragnieniem jest zrobić takiego cudaka, jak Twój:-) Ciekawe czy mi się uda?
obłęd! :) zapisuję do koniecznego wypróbowania
mniam, cudo! i jeszcze pianka budyniowa na dodatek... mam pytanie: kostka masła to w tym wypieku było 250g czy 200g? :)
Dziękuję Wam Dziewczyny :) naprawdę warta wypróbowania!
DaisyDukes, 200 g
Piękna, Kaś!
Ja robiłam podobną(patrząc po składzie, z większa ilością masła i mniejszą mąki), ale następnym razem dodam ten budyń, bo baardzo podoba mi się ten dodatek, poza tym moja pianka raz jest, a raz znika..., więc budyń to jest to:)
Baaardzo apetyczna szarlotka i te kolorki jesieni;)))...
Cudna! Bardzo apetyczna i ma świetnie wyeksponowane warstwy. Już sam jej widok zachwyca :)
Rewelacyjna:) Czuję, że nie poprzestałabym na jednym kawałku:) Zdolniacha z Ciebie:)
najpierw na fb a teraz tutaj..męczysz Kasiu mnie bardzo!! a weekend się zbliża...;)
uściski !!
J
Ta pianka wygląda nieziemsko. Skoro najlepsze to i ja muszę spróbować :D
Cudo! Wygląda po prostu idealnie!:)
Wygląda obłędnie, zarówno dzięki jabłkom jak i tej wysokiej piance...mmm :0
Robię identyczne ze śliwkami lub w wersji sernika z brzoskwiniami. W wersji "szarlotka" nigdy nie próbowałam. Chyba najwyższy czas, bo z tą jabłkową masą wygląda zachęcająco :)
Your pie looks simply devine especially the struesel-like topping. Nice!
very nice blog following
ewelajna, tak po prawdzie piankę robiłam z duszą na ramieniu coby nie opadła. mam nadzieję, że nie udała się jednorazowo, ale że nigdy nie opada :)
dotblogg, oj zbliża się zbliża :)
slyvvia, polecam!
Kulinarna, zaintrygowałaś mnie wersją ze śliwkami
What's Baking??, thank you so much!
podziwiam ze takie wszystko równiutkie i idealne u Ciebie
Kasiu mnie zachwyciłaś samymi zdjęciami ...juz jej pragnę:)
Odnalazłam już swoją szarlotkę najlepszą na świecie, ale może się okazać, że ta jest jeszcze pyszniejsza!
Aniu, stety czy niestety nie zawsze :)
Jolu, to trzeba zrobić :D
burczymiwbrzuchu, w moim przypadku ta zdeklasyfikowała wszelkie wcześniej jedzone szarlotki :)
Uwielbiam warstwowe ciasta! Tyle że nigdy nie jem wszystkich warstw naraz, zawsze idę od góry do dołu, warstwa po warstwie. Ale w tym cała przyjemność. :D Super przepis! :D
o kurczę, ona musi być pyszna, nigdy nie robiłam szarlotki z budyniową pianką, a tak bardzo lubię budynie!
nadzienie wygląda świetnie, zabieram do zrobienia! ;)
Widać ze sezon na jabłka w pełni- u mnie dzisiaj też szarlotka:) Twoja wygląda pięknie i nie dziwię się, że jesteś z niej dumna. Intryguje mnie ta pianka budyniowa- do wypróbowania:)
wygląda przepysznie;)
Świetny przepis, świetny blog i piękne zdjęcia. Zapraszam do siebie, a blog dodaję do obserwowanych.
Wygląda uroczo! Tak.. och nawet nie jestem w stanie opisać zdjęć jakie nam przedstawiłaś. A co dopiero by było gdyby istniała możliwość skosztowania kawałeczka.. Marzenie!
Preciosa la receta , nos la has presentado de una forma fantastica.Muchas gracias por compartir con todos esta deliciosas recetas.
Miguel
lareposteriademiguel.blogspot.com
Wow! Wspaniale Ci wyszla:-) z checia sie wprosze na kawaleczek:-)
Fantastyczne ciasto!! :)
Jakaż precyzja, widać w tym Twoje serce :))
dziękuję Wam! :)
Aurora, oj naprawdę dużo serca włożyłam w to ciasto :)
This looks fabulous! I have been trying to perfect apple dessert but now I believe this is it! Thank you!
Koniecznie do zrobienia:) Pięknie wygląda:)
Mam ochotę wyciagnąc ja przez monitor i zjeść!!!!
Wyglada przepysznie,aż mi w brzuchu kiszki marsza grają!!!!!
Dokładnie tak wygląda- jak najlepsza na świecie szarlotka! Robię bardzo podobną, z masą budyniową i faktycznie -nie ma sobie równych
Piękna szarlotka muszę wypróbować wygląd bezcenny :))
jeśli i Ty i Bajaderka tak mówicie, biorę w ciemno :)
no to zajebardzo sie zaciekawiłam:) zapisuje i pieke. Tylko kurcze ja mam maly piekarnik..bede dzielic przez 3:)
Sciskam:D:D:D
ps. to uczucie dumy, swietnie znam:D:D genialnie !!
jestem przekonana , że smakuje tak dobrze jak wygląda ;)
Wygląda tak... że nie jest mi trudno uwierzyć że faktycznie jest to najlepsza na świecie szarlotka .. :) Cudna!
Kradnę kawałeczek :)
Pomyślałam sobie ze do posypki dodałaś marchwi.. albo kurkumy - tak piękny ma kolor! Samo tak się zrobiło, takie żółciutkie? :))
Pozdrawiam cieplutko!!;*
dziękuję Wszystkim za odwiedziny i komentarze. szarlotkę jeszcze raz serdecznie polecam!
nat., ciasto samo w sobie jest żółte, widać to już podczas wyrabiania. podczas pieczenia nabiera cieplejszego odcienia choć pozostaje dość jasna (swoją drogą mój piekarnik ma to do siebie, że raczej nie rumieni z wierzchu).
w rzeczywistości kruszonka jest może o ton ciemniejsza niż ze zdjęcia - zwykle robię zdjęcia z rana przy ostrym świetle, więc może być lekko przejaskrawione :
pozdrawiam!
Smacznie wygląda :)
Ale do tego się już przyzwyczaiłam, że wszystko u Ciebie smakowicie wygląda :)
Ciasto marchewkowe piekłam.... rewelacja.
Pozdrawiam.
Ślinka cieknie...
piana z białek z budyniem? To brzmi intrygująco..
Ale po takiej zachęcie chyba grzechem byłoby jej nie spróbować :)
to wspaniały pomysł, wspaniałe zdjęcia i z pewnością wspaniale smakuje, pozdrawiam :-)
zdjęcia potwierdzają jak na nią patrzę to mam właśnie takie skojarzenia :)
Wygląda jak z obrazka! Skoro mowa o szarlotce to z pewnością i mi przypadłaby do gustu ;-D
www.przysmakiewy.pl
Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa!
ADALIRA, dziękuję. super, że marchewkowiec smakował :)
wauwww:))
super...
no właśnie.. tego się obawiam najbardziej ;D rodzinka na pewno nie miałaby nic przeciwko :)
Nie mogę patrzeć na te zdjęcia! OBŁĘDNA! ;) gratulacje Kaś :)!!
wow...absolutely lipsmacking..
first time here...love ur space..
very interesting posts with excellent cliks..
Am your happy follower now..:)
do stop by mine sometime..
Tasty Appetite
Rzeczywiście wygląda na najlepszą szarlotkę na świecie:) pozdrawiam
Wygląda niesamowicie apetycznie!
BAJKA!
Dziękować! :)
Przetestowałam przepis. Pycha!
Angie, cudownie, że i Tobie posmakowała!
skoro takie dobre, to zapisuje to spróbowania mam nadzieję niedługo:)
Wow! Wyglada wspaniale i musi rewelacyjnie smakowac!
patrząc na te foty trudno wątpić, że najlepsza! :)
Zrobiłam w sobotę i dziś już nie ma! :)Jest wspaniała, tylko mi piana troszkę osiadła, ale do tego się już przyzwyczaiłam bo zawsze mam z nią problemy ;)
Olivia, cieszę się, że i Tobie posmakowała! u mnie z pianą tak na dobrą sprawę też bywa różnie, ale chyba taki jej urok :)
Kochana ta szarlotka to niebo w gębie:) Upiekłam ją mężuśkowi na dzisiejsze urodzinki do pracy .... dobrze, ze sobie coś zostawiłam, bo ponoć ni okruszek nei został:)
Jolu, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że szarlotka posmakowała - Tobie, Mężowi no i kolegom z pracy! :D
ja czekam, jeszcze pół godziny i bedzie gotowa:)) jak tak dalej pójdzie niedługo mnie przybędzie, codzień inne ciacho....
i oto jest... wygląda tak jak smakuje :P ponieważ nie mialam maki zeimniaczanej do jabłek dodałam budyń waniliowy i zamiast soku z cytryny-aromat :)) ciasto pychota:)) Kasiu dziekuje za przepisy, mam ochote piec i piec:))Oleńka:)
Oleńko, ogromnie się cieszę, że szarlotka tak smakowała! dziękuję bardzo za miłe słowa i zachęcam do dalszego pieczenia :)
pozdrawiam!
Szarlotka to moje ULUBIONE ciasto :) Takiej jeszcze nie robiłam, więc przepis zapisuję do jak najszybszego przetestowania :)
Sliczne ciasto ;) i bez watpliwosci pyszne, z tego powodu zaraz biore sie za robienie tego smmakolyku ;)
ps. a co do budyniu to trzeba go ugotowac czy tylko proszek wsypac ?? ;P moze to glupie pytanie ale jestem poczatkujaca w wypiekach takich slodkosci :)
Dziękuję! Ta szarlotke uwazam za jedna z najlepszych slodkosci na blogu, naprawde polecam!
wsypujesz tylko proszek budyniowy, nic wiecej :)
pozdrawiam!
mam pytanie.czy budyń ma być ugotowany czy w proszku? ;)
budyń w proszku, jak napisałam w komentarzu wyżej :)
i can't even tell you how amazing these look!!!
Katie Mar, thank you so much!
Znowu pytanie, jakie wymiary blaszki? Uwielbiam szarlotki :D
Sandy, poprawie się - wymiary będą już zawsze :)
tutaj około 35x25 cm
Dziękuję serdecznie :)
Sernik prawdopodobnie zrobię jutro, a jabłecznik zaczeka do sezonu. Chyba, że najdzie mnie super ochota :D
Witaj Kasiu,
mam dwa pytania dotyczace ciasta.
Ponieważ proporcje rzeczywiście są na dosyć sporą blachę, pytanie, chy gdybym chciała zrobić w tortownicy o średnicy 27 cm, wystarczy połowa proporcji?
Druga sprawa - czy ciasto można przygotować dzień wcześniej i około doby przechowywać zawienięte w folię w lodówce? Myślę, że tak, bo to kruche.. ale wolę się upewnić ;)
Pozdrawiam ciepło i hmmmm.... już czuję zapach tej szarlotki :)))
Ania
Witaj Aniu :)
poczyniłam małe obliczenia matematyczne :) i jeśli się nie mylę, to do proponowanej przez Ciebie tortownicy powinno wejść ok. 2/3 ciasta. połowa może być trochę za mało
co do samego ciasta, można je przygotować wcześniej i przetrzymać w lodówce - myślę, że nawet więcej niż dzień. mnie samej często zapomina się o zostawionym cieście i tak sobie leżakuje do czasu, kiedy mam wolne na jego przygotowanie :)
gdyby nie tarta z jabłkami, która mi właśnie stygnie, chyba zabrałabym się za tą szarlotkę, bo wspomnienie o niej narobiło mi apetytu!
pozdrawiam serdecznie!
i koniecznie daj znać jak wyszła :)
Dziękuję Kasiu za dobre rady :)
Na pewno z nich skorzystam!
Właśnie zastanawiam się nad zrobieniem czegoś jabłkowego w ten weekend.... Mam niedopartą ochotę na kwaskowate jabłka w połączeniu z cynamonem. Myślałam o tym twoim placuszku lub tarcie. A propos tej drugiej - to masz w zanadrzu jakiś fajny przepis na tartę z jabłkami i serem?? (Korci mnie by to połączyć, mam dużo sera w lodówce ;) takiego w kubku, twarogu mielonego, osobiście wolę sama mielić twaróg, ale ponieważ dostałam, więc może dałoby się coś fajnego z tego wykombinować??
Pzdr
Ania
Aniu, nie ma za co :)
A jeśli chodzi o tartę, to tak się składa, że dwa dni temu robiłam :) Właśnie z jabłkami, ale nie z serem, a z budyniem - bardzo smaczna! Nawet mój Tata, który tarty wcześniej uważał za "dziwne ciasta" :) zajadał ze smakiem i powiedział, że koniecznie muszę piec takich więcej :D
Niestety nie robiłam jeszcze tarty z serem (a nawet typowego ciasta), więc boję się doradzić nie mając doświadczenia - ale na pewno to nadrobię :)
A z sera polecam zrobić sernik na zimno, myślę, że na zapowiadane "upały" jak znalazł :)
Na blogu przepis pojawi się pewnie w połowie maja, ale podaję linka do przepisu, z którego korzystałam - http://slodkapasja.blox.pl/2010/09/Tarta-z-jablkami-i-budyniem.html
to co zmieniłam, to budyń na 3/4 l mleka i jabłka pokrojone na grubsze kawałki (powiedzmy szesnastki)
Tarta pyszna, ale oczywiście polecam tą szarlotkę. Nadal utrzymuję, że to najlepsza na świecie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Przeczytałam, zrobilam.... i zniknęło w ciągu 2 dni. Pragnę nadmienić ze mój mąż to jedyny zjadacz ciast w rodiynie a co za tym idzie wsunął wszystko sam!!!!
Dzięki Kachna przepis najlepszy na świecie. Pozdrawiam- Kachna P.
Kachna, dostałam komentarz na maila, choć tutaj dziwnie się nie wyświetla, no nic... w każdym razie bardzo się cieszę, że Mężowi smakowała! całą mieć tylko dla siebie - szczęściarz :)
pozdrawiam!!!
Kochane, a dlaczego mi się przypaliła:(((? Nastawiłam na 180st na godzinę, a już po 7minutach poczułam że się przypala. Pieczenie nastawiłam na od góry i dołu i wiatraczek po środku. Potem kombinowałam z temperaturą i czasem, ostatecznie dało się zjeść (nawet smacznie) tylko przypalone od góry. Czy powinno być pieczone tylko od dołu?
Anonimowy, ja piekłam z grzaniem jedynie od dołu - innej możliwości wtedy nie miałam. To dziwne, że tak szybko zaczęło się przypalać. Z tego co wiem przy termoobiegu (grzanie góra/dół) ciasta znacznie szybciej się rumienią od góry, ale dopiero po dobrych 20, 30 minutach (można wtedy z wierzchu położyć folię aluminiową). No i przy pieczeniu z termoobiegiem warto obniżyć podaną temperaturę o około 20-30 stopni.
Dzięki, następnym razem dokładniej poobserwuję może coś przeoczyłam, coś co zrobiłam nie tak, to moje początki ogólnie w kuchni, więc bardzo możliwe.
Uwielbiam wszelkie wersje szarlotki, a najlepsza jest właśnie taka klasyczna, krucha z cudowną kruszonką, która zawsze 'idzie na pierwszy ogień', bo nie mogę się powstrzymać, żeby jej nie oderwać :)) Zmniejszyłam ilość cukru do jabłek, bo byłaby to ilość, która zabije smak ciasta (ale to wedle gustu). Polecam, bo szarlotka jest przepyszna. Na pewno zachowam ten przepis na dłużej. Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga. Palina
Palina, bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu, dopasowałaś pod siebie a z efektu jesteś zadowolona
dziękuję za komentarz i miłe słowo :)
pozdrawiam!
Zrobiłam .Jest pyszna .Dzięki za przepis
lutka40, super, że wypróbowałaś!
pozdrawiam
Ja też zrobię na bank, bo jest wspaniała
Aga, gorąco polecam i niecierpliwie czekam na opinię :)
pozdrawiam
szarlotka ślicznie wygląda na zdjęciu jednak w rzeczywistości, po zrobieniu według Twojego przepisu nie jest tak kolorowo. piana opadła, zrobił się z niej zwykły zakalec, w szarlotce nie widać jej w ogóle, jabłka rozgotowały się a ciasto okazało się suche
A., przykro mi, że Ci nie wyszła. wiele osób korzystało z tego przepisu (nie tylko za pośrednictwem mojego bloga) i ją sobie bardzo chwaliły (stąd jej nazwa). u mnie zawsze wychodziła i nadal uważam, że jest to rewelacyjny przepis
ps mimo rozgotowanych jabłek ciasto było suche? nie zmiękło od jabłek?
Wygląda obłędnie!!! Kolejne ciasto do wykonania na mojej liście :) Pozdrawiam!
Witam, czy budyn gotujemy czy wsypujemy proszek? dziekuje
Odpowiedz juz znalazlam :-) dziekuje
HEJ.
Kurcze właśnie wstawiłam swoje pierwsze ciasto do piekarnika!!!
Wybrałam właśnie Twoje ciacho xD i mam nadzieję, że będzie pyszne tak samo jak widok tych zdjęć :)
Pozdrawiam,
Kinga Ścierska.
Wyszło pyszne, ale..
Spód ciasta proponowałabym dłużej podpiec niż te 8 min.
Identyczne jak na zdjęciu :) Polecam!
K.Ś.
Kingo, bardzo się cieszę, że na swój debiut wybrałaś tą szarlotkę! a jeszcze bardziej, że wyszła i posmakowała :)
co do spodu - niestety piekarnik piekarnikowi nierówny i czasem podany czas pieczenia może przynieść różny efekt. u mnie spód był dobrze przypieczony, ale jak piszesz to 8 minut nie musi być regułą
pozdrawiam!
Wyszedł zakalec. Ciasto było bardzo lepkie ale nie chciałam modyfikować przepisu i ni eoddałam więcej mąki. dałam 1000ml mąki czyli 4 szklanki. Po piance ani śladu, wsiąkła. Za słodkie, szklanka od jabłek to za dużo.Szkoda produktów.
Pzdr
A., przykro mi, że przepis się nie udał i produkty poszły na marne - znam to uczucie, choć nie przy tej szarlotce. robiłam ją kilka razy i zawsze wychodziła. tak ja piszesz - daję 1000 ml mąki, cukru daje szklankę (bo u mnie kwaśne jabłka, a lekko kwaskowe i tak pozostają)
pozdrawiam!
Właśnie zrobiłam Twoją szarlotkę i wiesz co? Jest obrzydliwie słodka! Ja do kruchego ciasta daję 1 łyżkę cukru na szklankę mąki i jest ok. Mąka w masie jabłkowej też nie spełnia zadania, masa się po prostu rozwala, lepiej dodać żelatyny lub galaretkę, wtedy oczywiście pomijamy cukier, którego znów za dużo na 10 jabłek.Te Twoje piękne zdjęcia były prawdopodobnie zrobione po zamrożeniu ciasta,bo nawet schłodzone tak nie wygląda, a szarlotka najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej, nie z lodówki.No cóż, straciłam produkty,czas i dobry humor na weekend.
A., przepraszam, ale nie możesz mi wmawiać (oraz moim czytelnikom) nieprawdy. zdjęcie były zrobione upieczonemu ciastu, gotowemu do zjedzenia. swoją drogą nawet nigdy nie jadłam schłodzonej szarlotki... fakt, że Tobie nie wyszło nie znaczy, że przepis jest zły. jest to jeden z popularniejszych przepisów na szarlotkę w sieci i to nie bez przyczyny (przewija się przez wiele blogów i serwisów kulinarnych, zbierając przy tym mnóstwo pozytywnych komentarzy od osób, które ją wypróbowały). przykłady: http://pasjeiuspokojenia.blox.pl/2012/10/Szarlotka-wg-Kasi.html, http://pomidoribazylia.blogspot.com/2011/10/podpatrzona-najlepsza-szarlotka-na.html, http://apetycznedebiuty.blogspot.com/2012/10/znikajaca-szarlotka.html
mnie samej ciasta nie zawsze wychodzą - bywa. na blogu pojawiają się tylko te, do których nie mam żadnych zastrzeżeń
a teraz w odpowiedzi na Twoje uwagi:
- słodycz - kwestia gustu (skoro zawsze używałaś mniej cukru i taka szarlotka Ci smakowała, wiadomo było co spowoduje jego większa ilość)
- napisałam, że użyłam kortlandów - gwarantuje, że przy nich masa jabłkowa się nie rozwala (przy miękkich i owszem, może się tak zdarzyć). co więcej są to jabłka dość kwaśne, więc taka ilość cukru nie jest przesadą (choć i tu kłania się kwestia gustu)
rozpisałam się, ale to dlatego, że ta szarlotka zawsze mi wychodzi, więc przepisu będę bronić
pozdrawiam!
Witam.Także dużo piekę. Robiłam wiele szarlotek ale ta jest wyjątkowa,wręcz idealna.Bardzo dziękuję za ten przepis.Gorąco polecam.
apropo słodkości.jak pisze-jabłka kwaśne to się tego trzymać.mi także wyszedł jak na zdjęciu i kroił się idealnie.pozdrawiam-KAŚKA
Kaśka, bardzo dziękuję za komentarz. miło mi, że wśród wielu przetestowanych szarlotek ta zebrała od Ciebie tak pochlebną opinię.
co do jabłek - dokładnie. oczywiście, że do słodkich jabłek nie da się tyle cukru, dlatego tu jest wyraźnie zaznaczone, że chodzi o kwaśne
pozdrawiam!
Szarlotka była pyszna, przepis genialny!;) Aczkolwiek... robiłam w blasze o wymiarach podobnych do tych, które podałaś i wyszło zdecydowanie na dużo ciasta (i kruchego spodu, i masy jabłkowej, a tej budyniowej pianki to w szczególności miałam w nadmiarze). Następnym razem na pewno zmniejszę trochę proporcję lub wybiorę większą formę, bo spokojnie mogłyby wyjść z tego 2 szarlotki! ale smak super, przepis akurat na jesień:-)
A., dziękuję za komentarz! bardzo się cieszę, że wyszła i smakowała
co do wymiaru blaszki - hmmm u nas ciasta wychodzi akurat, ale dziękuję za uwagę. zaraz zaznaczę w przepisie, że 33x23 cm to wymiary liczone od dołu (od góry moja blacha to 37x26cm) - niby mało, ale w przypadku ciast może powodować zmiany w proporcjach
pozdrawiam!
pozwolę sobie podlinkować kolejne wykorzystanie przepisu u jednej z blogerek http://magda-kucharzy.blogspot.com/2012/11/szarlotka-z-budyniowa-pianka.html
Robiłam jeszcze raz do pracy na imprezkę ,wszystkim bardzo smakowała .Jeszcze raz dzięki
Hej Ho Kasiu ! ;D
Wykorzystałam twoją receptę na to obłędne ciacho i u mnie : http://projektprzepis.blogspot.com/2012/11/kruchutka-szarlotka.html
Oczko, miło mi, że zdecydowałaś się na wykorzystanie przepisu :) wygląda u Ciebie wspaniale!
serdecznie dziękuję za link do Twojej wersji
pozdrawiam!
Witam mam pytanko. Czy zamiast dwóch łyżek maki mogę dodać 2 łyżki kisielu??Pozdrawiam
kasia00, witam! nigdy nie dodawałem do masy jabłkowej w szarlotkach kisielu, więc nie wiem, co z tego wyjdzie. sama mąka bardzo dobrze wiąże jabłka
pozdrawiam
zrobiłam to ciasto ale 8 minut to za krótki czas na podpieczenie dolnej warstwy ciasta może faktycznie zależy to od piekarnika i za szybko wyjęłam z piekarnika bo ciasto naprawdę urosło pięknie ale kiedy wyjęłam z piekarnika stanowczo opadło ale bardzo smakowało domownikom i gościom polecam ten przepis niebawem zrobię to ciasto jeszcze raz...
A., serdecznie dziękuję za komentarz i uwagę co do czasu pieczenia. cieszę się, że szarlotka smakowała i jest dalej polecana
pozdrawiam!
Mam 16 lat Adam
upiekłem według przepisu ciasto pycha
Adamie, bardzo się cieszę, że skorzystałeś z przepisu oraz że wyszedł
dziękuję za komentarz
pozdrawiam!
Witam te kilka jabłek 8 - 10 to to samo co 1,5 kg a moze2kg
A., Witam. tak, to 8-10 jabłek odpowiada ok. 2 kg
pozdrawiam!
Rewelacyjna szarlotka!
a ja tak uwielbiam szarlotkę :) narobiłaś mi smaka, ekstra wygląda ;)
Witaj, piekę tą szarlotkę drugi raz. Pierwsza wyszła pyszna, wszyscy chwalili, ale był mankament. Jabła mi się rozwalały i pomimo dobrego smaku, efekt diabli wzięli. Niestety, na talerzykach wyglądała malo apetycznie. Dzisiaj druga już w piecu. Tym razem dała dwie łyżki mąki kartoflane do jabłek, ale czubate łyżki. Rośnie pięnie. Poczekam na efekt. Pozdrawiam.!
Przepraszam, ale coś mi się dzieje z klawiaturą!
Szarlotka wyszła o wiele lepsza niż poprzednia, jabłka jakoś tam się trzymają ale i tak nie wygląda jak Twoja. Jak Ty to robisz, że jabłka są w tak grubej warstwie i trzymają się razem??
Blaszka 40x24cm (od góry).Może za duża blaszka?
Miza, to że jabłka się trzymają bądź rozlatują zależy przede wszystkim od ich odmiany, kwestia rozmiaru blaszki nie ma raczej znaczenia. tak jak pisałam, użyłam do niej kortlandów (w zasadzie poprawnie powinnam napisać cortlandów :)). są to kwaskowe, twarde jabłka, które nie rozgotowują się i dlatego idealnie nadają do szarlotek. piekłam ją już kilkukrotnie i wyłącznie z tą odmianą - tylko raz spróbowałam z inną i rzeczywiście nadzienie było jakieś płynniejsze
Witam, placek wyglada wysmienicie. ale nie rozumie w jakiej formie mam dodac budyn do pianki, wczesniej go przyrzadzic wg instrukcki na opakowaniu i potem zmieszac z pianka czy poprostu proszek budyniowy wsypuje do ubitych bialek????
dziekuje
A., chodzi o proszek budyniowy - już dopisuję
ok znalazlam, musiala przejzec wszystkie komentarze zeby dojsc ze budyn w proszku. powinnas poprawic, bo trzeba sie nagrzebac.
A, dopisałam żeby nie było już żadnych wątpliwości. choć tak po prawdzie, to w opisie przygotowania szarlotki nie wspominałam nic o przyrządzeniu budyniu jako takiego - tak ważnego punktu na pewno bym nie pominęła
Dziekuje Kasiu. Dam znac jak mi wyjdzie.
Wlasnie wrocilam z zakupow z jablkami kortland.
Tak zwrocilam uwage, ze nic nie pisalas ze wlewamy wystygniety budyn czy tym podobne, ale wolalam sie upewnic. pozdrawiam Anita Ratusznik
Anita, koniecznie daj znać. mam nadzieję, że wypiek będzie udany
pozdrawiam!
Hey,
Ciasto wyszlo pyszne. Nie chce narzekac,moze cos nie dokonca dobrze zrobilam, ale moj budyn tak jakos wsiakl razem z bialkiem, mysle, ze moze za duzo ciasta starlam na gorze i bylo za ciezkie. Zostala oczywiscie waska biala warstwa taka troszki gumkowa, ale w calosci ciasto smakuje i mnie i mezowi. Dziekuje Ci za przepis i bede zagladac na Twoja stronke. Widze, ze lubisz pichcic. pozdrawiam
anita
Anita, przede wszystkim miło mi, że skorzystałaś z przepisu i dziękuję za pozostawiony komentarz
kwestia pianki mogła być rzeczywiście spowodowana nadmiarem ciasta na górze. czasem zależy to również od stopnia ubicia białek bądź tego jak szybko połączy się ją z innymi składnikami
w każdym razie cieszę się, że smakowała :)
pozdrawiam i zapraszam!
a jak dlugo piec cale ciacho?? razem z jabluszkami i gorna warstwa????
A., kiedy nałożymy na podpieczony spód jabłka, piankę i kruszonkę z wierzchu, to całość pieczemy około godziny - aż wierzch się zezłoci
pięknie dziękuję za szybciutką odpowiedz :). Ciacho zamierzam upiec w sobotę...wygląda tak cudownie ze aż ślinka cieknie:)
A., nie ma za co :) mam nadzieję, że szarlotka będzie Wam bardzo smakowała - daj znać, jaka wyszła :)
pozdrawiam!
Zapisuję przepis do wypróbowania! :) Koniecznie!
Zdecydowanie najlepsza szarlotka, jaką kiedykolwiek upiekłam! Niby podobna do wielu, ale jednak inna.
Drobne zmiany - ominęłam cynamon bo domownicy nie jadają, dałam do jabłek (reneta) pół szklanki cukru, nie dodałam cytryny.
Piekłam w 175 stopniach, około 45 minut.
Z 2/3 składników, w dużej okrągłej tortownicy.
Jeden minusik - na ciepło nie dała się kulturalnie nałożyć, bo jabłka wypływały :) Ale na drugi dzień rewelacja.
Następnym razem spróbuję nie dusić jabłek (często tak robię) - dam małe kawałki i posypię cukrem. Zobaczymy jaki będzie efekt.
Pozdrawiam,
też Kasia
Kasia, bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu, jednocześnie modyfikując go pod swoje smaki
hehe ja na ciepło nie próbowałam jej kroić, więc nie wiem czy jabłka by wypłynęły, ale myślę, że po prostu musi odleżeć swoje :)
polecam spróbować bez uprzedniego duszenia jabłek - pozostają wtedy przyjemnie kruche (szczególnie dotyczy to twardych odmian jabłek)
i serdecznie dziękuję za komentarz zawierający cenne uwagi
pozdrawiam!
Kasiulku! Piekłam już kilkakrotnie ciasta z przepisów zaczerpniętych z Twojego bloga-wszytkie wyszły wspaniale!
Dziś pora na szarlotkę i tu pojawia się moje pytanie: piszesz o dzieleniu ciasta w stosunku 1/3 do 2/3. Która część idzie na spód a która na kruszonkę? Pytam z obawy o zbyt ciężką kruszonkę i opadającą piankę.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za dalsze kulinarne sukcesy! ;)
Paulina
Paulina, miło mi, że korzystasz z moich przepisów :) i wybacz, że odpisuję dopiero pod wieczór, poprawię się :)
co do proporcji - 2/3 idzie na spód, a 1/3 na kruszonkę - właśnie dlatego by nie była za ciężka dla pianki
dziękuję za zwrócenie na to uwagi, już zaznaczam w przepisie
daj znać, jeśli upieczesz. mam nadzieję, że i ta szarlotka wyjdzie wspaniale :)
Witam!
Skorzystałam z przepisu i piekłam już dwukrotnie tą szarlotkę. Niestety za każdym razem nie mam pianki :( Nie wiem co źle robię, ale albo pianka ląduje wtopiona w jabłka albo w ciasto. Zwykle też ciasto pięknie wyrasta po czym gwałtowanie klapie nawet pozostawione w spokoju w piekarniku. Co do ilości ciasta to faktycznie jest go sporo, ja ostatnio zamroziłam część bo spód był grubaśny a na wierzch też nie dawałam dużo.
Spód piekę około 10 minut.
Podpowiedzcie tylko co z tą pianką??? Ostatnio dałam na ciepłe jabłka myślałam, że to błąd, teraz dałam na wystudzone i też pianki nie było :(
Proszę mi jeszcze powiedzieć jakie opakowanie budyniu bo spotkałam się z gramaturą 40g i 60g a ostatnio dałam 2x40g.
Może dołożę jeszcze zdjęcie tej co pierwszą robiłam (dodam tylko, że nie wiem jakie jabłka nawet miałam, ale wyszły pyszne) teraz nie trę tylko kroję w półplasterki
http://pics.tinypic.pl/i/00432/2f37zwazr2ek.jpg
Dark Raven, pianka na białkach to ogólnie rzecz problematyczna i może zależeć od mnóstwa czynników - pomijając wielkość blachy czy ilość kruszonki z wierzchu, może chodzić o piekarnik (mam pod ręką dwa i to samo ciasto potrafi wyjść inaczej), no i bardzo ważne - stopień ubicia białek - koniecznie na sztywno (cukier musi być dosypywany baaaardzo powoli), bo jeśli będzie lejąca, to na pewno klapnie. poza tym istotna jest też kwestia samych jajek - rozmiaru (m czy l) oraz ich jakości jajek (np. nie robię piany/bezy z "trójek", bo nie dość, że nawet w rozmiarze l są malutkie, to ubite na sztywno nie dorównują tym domowym, które można ubić niemal na kamień :))
co do budyniu, to taki standardowy na pół litra mleka (40 czy 42 g)
ps napisałaś, że za drugim podejściem dałaś mniej kruszonki z wierzchu, ale może warto spróbować połowę albo nawet 1/3 tego, co jest na pierwszym zdjęciu - bo bardzo jej dużo i nie ma opcji by pod taką ilością pianka się utrzymała
zresztą chyba masz trochę mniejszą blachę, bo zarówno spód, jak i kruszonka mają u Ciebie grubszą warstwę
Kaś dziś robiłam kolejne podejście do tej szarlotki i znowu pianki brak znaczy jest taki cieniutki paseczek. Kruszonki dałam tyle co kot napłakał. Naprawdę mało tym razem. Co do białek to była robiona z dużych jajek, pianę ubiłam tak, że mogłam do góry nogami miskę trzymać. Cukier dawałam stopniowo choć nie tak powoli znowu. Wykładałam łyżką "kupki" bo była sztywna jak na bezę, nic nie pływało. Blaszkę mam o dokładnie takich samych wymiarach jak podana w Twoim przepisie. Ogólnie szarlotka wychodzi dobrze i smaczna, ale uparłam się na tą piankę i będę robić tak długo, aż wreszcie osiągnę skutek i będzie wysoka pianka na cieście.
Swoją drogą powiedzcie co robicie, żeby ciasto nie klapło? Mi wyrasta pięknie, a po wyłączeniu piekarnika po paru minutach już jest ciapnięte. Jakieś sprawdzone sposoby? Tylko nie ten z trzymaniem ciasta w piekarniku bo nie działa u mnie :)
Dark Raven, a czy ubita pianka bo wyłożeniu na ciasto ma grubą warstwę?
co prawda pianka w trakcie pieczenia trochę się podnosi, ale później opada (to normalne) i tak naprawdę praktycznie wraca do stanu wyjściowego. tak samo jest z sernikiem - może rosnąć, ale potem opadnie - to nie ciasto, gdzie tworzą się "dziurki", które zwiększą jego objętość, a sztywna struktura podtrzyma efekt. na pewno jednak pianka nie powinna opaść bardziej niż przed pieczeniem
Kaś jest dość grubo na jabłkach a potem jakby się z ciastem łączy. No tak czy owak będę próbowała i pochwalę się jak wreszcie wyjdzie :)
Witam tu Wiola dziś pierwszy raz piekłam to ciasto Wyszło wyśmielicie Jutro mam mieć gości napewno będą zachwyceni Dodam , że nie zawsze mi wychodzą ciasta(dopiero się uczę) ale to będzie moje ciasto z jabłkami. Dziękuję. Szukam jeszcze przepisu na sernik taki prawdziwy twardy jak kiedyś moja babcia piekła ale niestety przepis zginął. Polecam ten przepis!
Wiola, bardzo się cieszę, że ciasto się udało i tak posmakowało! i serdecznie dziękuję za pozostawienie komentarza
ps co do sernika, może podpasowałby Ci ten przepis http://bakeandtaste.blogspot.com/2013/04/sernik-zota-rosa-na-kruchym-spodzie.html masa serowa jest właśnie z tych cięższych. bardzo często go piekę
pozdrawiam!
4 szklanki maki tzn ile gramow??
Małgośka, przepraszam, że nie od razu odpisuję, ale dopiero teraz mogłam zważyć - szklanka ma 150 g, więc tu idzie 600 g
a powiedz mi czy mogę użyć jabłek ze słoika?:)
Daria, osobiście nie polecam - tym bardziej w sezonie, gdy jest tyle odmian do wyboru :)
a akurat do tej szarlotki najlepiej pasują jabłka twarde, które po upieczeniu pozostają kruche, co w przypadku jabłek ze słoika odpada (jeśli je dodatkowo zapiecze)
choć oczywiście wybór należy do Ciebie. ja ogólnie nie robię szarlotek z jabłkami ze słoika, więc niestety nie doradzę, jak mogą się zachować w cieście kruchym
Witam!dzisiaj zrobiłam tą pyszna szarlotkę zgodnie z przepisem wyszłam rzeczywiście bardzo dobra tylko nie wiem co stało się z piękną białą pianką widoczna na zdjęciu bo u mnie jej nie ma. Czy coś zrobiłam źle? czy może wsiąkła do jabłek?
A., jeśli piana po ubiciu i wyłożeniu na jabłka była dość wysoka, a później zniknęła, to bardzo możliwe, że była źle ubita i podczas pieczenia nie wytrzymała ciężaru kruszonki z wierzchu (zakładając, że korzystałaś z blaszki o tych samych wymiarach i rozdzieliłaś ciasto według podanych proporcji). niestety pianka na białkach jest bardzo delikatna i trzeba z nią postępować bardzo ostrożnie: przy ubijaniu zarówno miska, jak i końcówka miksera muszą być idealnie suche, należy pianę ubić idealnie na sztywno (tak, że można obrócić miskę i nie wypadnie), później stopniowo dodawać cukier puder i uważać, by nie było grudek, a w końcu powoli wsypywać proszek budyniowy
co do wsiąknięcia w jabłka - prawdopodobnie przez to, że nie była ubita na sztywno "rozpłynęła" się na ich powierzchni
niemniej cieszę się, że szarotka sama w sobie smakowała i mam nadzieję, że przy następnej okazji pianka się uda
pozdrawiam serdecznie
HALO HALO JAKI TEN BUDYŃ MA BYĆ :p ?
A., śmietankowy, waniliowy... w zasadzie ulubiony :) jak podane - proszek
Czy można dodać kisiel do jabłek zamiast cytryny i mąki?
A., przyznam, że nie robiłam jeszcze nadzienia do szarlotki na bazie kisielu, więc ciężko mi cokolwiek doradzić. ale jeśli tylko masz sprawdzony sposób, to może też wyjdzie
zrobiony w mniejszej blaszce iii... wieeeelki placuch nie opadł co najlepszwe :) pyyycha!:)
A., super, że szarlotka się udała :) no i że smakuje!
pozdrawiam i bardzo dziękuję za pozostawienie komentarza
Witam Serdecznie !
Szarlotka cudownie wygląda i na pewno jest pyszna. Dziś postanowiłam upiec taką samą. Wyszła mi idealnie taka jak z tego powyższego obrazka, lecz mam jedno małe pytanie. Wszystko zrobiłam tak jak jest napisane, szarlotka wystygła chciałam ją pokroić na kawałki i się zaczęła w środku rozwalać, co mogłam nie tak zrobić ?
A., witam również! Ale co się w środku rozwalało? Podejrzewam, że chodzi o jabłka, wiec może to kwestia odmiany - jedne się lepiej pieką, inne mocno rozgotowują, jeszcze inne pozostają twarde i kruche, przez co mogą nie trzymać idealnie formy
właśnie czekam na "Twoją" moją szarlotkę :) jeszcze 28 min. do wyjęcia z piekarnika... dałam budyń czekoladowy. pięknie się już rumieni. jest prawie północ, a ja robię placek. chyba mnie pogrzało....... o.O
Buli
Buli, no to z rana będzie słodkie śniadanie w wersji na bogato! nocne pieczenie też ma swoje plusy :)
daj znać, jak wyszła. swoją drogą fajny pomysł z użyciem czekoladowego budyniu - smakowy, ale i wizualny
wow jaka cudna szarlotka !
Tę szarlotkę zmierzam upiec na święta, wygląda, a jestem pewna, że też smakuje super :)
Mam tylko pytanie czy kostka masła to w tym przypadku 200g czy 250g?
A., poecsm! :) kostka masła to 200 g
hej,
niedwano upiekłam Twoją szarlotkę i była pycha. Smakowała nawet mojej mamie i mamy plan upiec ją na święta. Co do wyglądała nico gorzej niż Twoja, ale i tak nejlepiej z tych, które piekłam.
Cieszę się, że znalazłam ten portal, będę tu zaglądać.
Pozdrawiam serdecznie. :)
wygląda obłędnie :) dziś piekę
Szpinakożerca, daj znać jak efekty :)
właśnie znalazłam Twój przepis na szalotkę,idę go wypróbować jutro przychodzą dzieci z wnukami mam nadzieje że się uda,coś innego.Pozdrawiam
m Polak, również mam nadzięję, że się uda i posmakuje. będę zobowiązana za opinię po wypróbowaniu
pozdrawiam serdecznie
Pierwszy raz piekłam Szarlotkę z Twojego przepisu i jest to pyszne ciasto , a pomysł z budyniem do piany super !
A., bardzo się cieszę, że ciasto tak posmakowało!
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za pozostawienie komentarza
Wygląda przepięknie i ta pianka ummm pyszności ;)
Pyszna szarlotka! Rozpływa się w ustach! Do nadzienia dałam jednak tylko pół szklanki cukru i było to dobry wybór, bo jest w sam raz słodka. :)
A., super, że szarlotka tak przypadła do gustu!!!
pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarz z opinią :)
Upiekłam 1 raz, wyszła przepyszna. na pewno wiele razy ją upiekę.
A., bardzo się cieszę, że tak posmakowała!
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za pozostawienie komentarza
Piekę. Jutro idę do teściów i wybrałam akurat to ciasto, którego nigdy nie piekłam wcześniej, ale które wygląda i podobno smakuje super. Oby się udało, bo inaczej może być klops :D
A., jeśli to teściów, to tym bardziej mam wielką nadzieję, że wyjdzie! daj znać ;)
Cześć :)
Szarlotka właśnie w piekarniku. Tylko jest jeden problem badź nie... wielokrotnie robiłam kruche ciasta, ale tu ilość masła i śmietana spowodowały, iz ciasto sie kleiło i raczej wyjdzie z tego półkruche niż jak w nazwie. Nie byłam w stanie tego zetrzeć na dużych oczkach. Dno formy po prostu wykleiłam i ponakłuwałam widelcem, natomiast na wierzch rozwałkowałam ciasto miedzy dwoma foliami i po prosty nałożyłam. Szczerze powiem, nie wiem co z tego wyjdzie
A., hej :)
podczas wyrabiania ciasto mogło się lekko kleić (choć nie tak, by zostawało na dłoniach czy brzegach miski). po włożeniu do lodówki na min. kilka godzin robi się z niego praktycznie kamień. jeśli nie mogłaś go zetrzeć, prawdopodobnie nie było jeszcze "zmrożone". u mnie jest to jeden z czołowych przepisów na kruche, często wykorzystuję je do innych wariacji
mam jednak nadzieję, że mimo iż ciasto było wyklejane, ciacho wyjdzie i to smaczne :)
pozdrawiam
Ciasto wyszło fantastyczne. Muszę dodać iż nie prużyłam wcześniej jabłek, starłam je na dużych oczkach, dodałam gałkę, cynamon i przed samym ułożeniu na spodzie dodałam kilka łyzek maki ziemniaczanej. Niestety pianka opadła więc jest mało widoczna, chociaż pozostawia delikatny posmak :) a ciasto, kruchutnie, pięknie żółciutkie... Boskie!!! Na szczęście te wcześniejsze problemy nie wpłynęły na jakość ciasta ;)
Pozdrawiam i dzieki za kolejny boski przepis :)
Marta, uff ogromnie się cieszę, że ciasto się udało! tym bardziej, że jak widać nawet pomimo małych przeszkód wyszło takie, jakie być powinno :)
i dziękuje za wskazówki odnośnie jabłek!
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za komentarze i opinie :)
Witaj Kasiu, tu Ania ;-). Własnie szarlotka wg twojego przepisu wyladowala w piekarniku, mam nadzieje, ze sie uda, napisze jak tylko wyjme z piekarnika ;-). Pozdrawiam serdecznie ;-)
Aniu, miło mi, że skusiłaś się na wypróbowanie przepisu. mam nadzieję, że się uda! tylko zanim pokroisz daj jej całkowicie przestygnąć :)
pozdrawiam!
szarlotka wyprobowana i jest pyszna :)) idealna , dzieki za przepis:) Ania .
Prześlij komentarz
Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!