Na powitanie jesieni. Coś ciepłego, sytego, domowego. Nic tylko zawinąć się w koc i podjadać w coraz chłodniejsze wieczory :)
Leczo klasyczne, na mięsku. Ostatnio modne są wszelkie wersje wege, bez tego czy tamtego, ale ja ze starej szkoły ;D Mamine leczo wymiata. Tu moja ulubiona wersja, czyli papryka, cukinia, pieczarki, cebulka i kiełbasa.